Marcin Bułka jest słusznie chwalony za postawę w obecnym sezonie, ale trudno żeby było inaczej, skoro w czternastu meczach z nim w składzie Nicea nie straciła gola.
Jednak są takie spotkania, kiedy nawet on jest bezradny. I jedno z takich przytrafiło się w niedzielny wieczór. Nicea podejmowała AS Monaco i w 16. minucie goście objęli prowadzenie.
I to nie po jakimś farfoclu. Denis Zakaria odpalił prawdziwą torpedę. To był pocisk, zmierzający w kierunku bramki z zawrotną prędkością. Bułka się rzucił, ale nie miał absolutnie nic do powiedzenia.
Takiego gola Zakaria strzelił Bułce:
Nicea ostatnie dwa mecze ligowe zagrała na zero z tyłu. Na kolejny trzeba będzie zaczekać.
Przypomnijmy, że zespół Bułki jest w czubie Ligue 1. Prowadzące Paris Saint-Germain już wyraźnie odjechało reszcie stawki, natomiast Nicea jest druga i pozostaje w grze o wicemistrzostwo Francji.
CZYTAJ TAKŻE:
Oficjalnie: były kadrowicz zakończył karierę. Był żołnierzem Adama Nawałki
Kibic Bayernu nie wytrzymał. Pokazał zdjęcie sprzed siedziby klubu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)