Potężne straty przez Zielińskiego. "Mnóstwo pieniędzy"

WP SportoweFakty / Kuba Duda / YouTube /  Canale 21 / Na zdjęciu: Piotr Zieliński i Umberto Chiariello
WP SportoweFakty / Kuba Duda / YouTube / Canale 21 / Na zdjęciu: Piotr Zieliński i Umberto Chiariello

- Piotr Zieliński dokonał uzasadnionego wyboru, ale sprawił, że klub stracił mnóstwo pieniędzy, a De Laurentiis zamiast niego wybrał młodszego piłkarza w Lidze Mistrzów. Uważam to za zgodne z prawem - tłumaczy nam Umberto Chiariello.

Przed rozpoczęciem sezonu Piotr Zieliński był tylko o krok od przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej. Egzotyczny transfer wiązałby się z dużą podwyżką wynagrodzenia i zapewniłby SSC Napoli zysk rzędu kilkudziesięciu milionów euro.

Ten ruch nie wypalił, więc wiele wskazywało na to, że ofensywny pomocnik zostanie na kolejne sezony w stolicy Kampanii. 29-latek finalnie nie osiągnął jednak porozumienia z Aurelio De Laurentiisem, który według włoskich mediów miał zaproponować mu zarobki blisko dwukrotnie mniejsze niż dotychczas.

Zieliński jest już po słowie z działaczami Interu Mediolan i najpewniej tego lata przeniesie się na Giuseppe Meazza. W tym sezonie kadrowicz mecze Ligi Mistrzów będzie mógł obejrzeć przed telewizorem. Decyzją prezydenta klubu został skreślony z listy graczy zgłoszonych do rozgrywek.

- Piotr Zieliński dokonał uzasadnionego wyboru, ale sprawił, że w Neapolu stracili mnóstwo pieniędzy, a De Laurentiis zamiast niego wybrał młodszego piłkarza w Lidze Mistrzów. Uważam to za zgodne z prawem. Myślę, że Napoli umieściło na liście Ligi Mistrzów kilku pomocników i zbyt wielu napastników. Być może trener Mazzarri będzie grał trzema obrońcami i dwoma pomocnika. Nie jestem pewien, czy mentalnie Zieliński jest nadal związany z Napoli, nawet jeśli jest bardzo poważnym facetem - swój punkt widzenia dla WP SportoweFakty przedstawił dziennikarz stacji "Canale 21" Umberto Chiariello.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Reprezentant Polski ma dołączyć do teoretycznie silniejszego zespołu niż SSC Napoli. W tym sezonie mediolańczycy ponieśli jedną porażkę w rozgrywkach ligowych i prowadzą w wyścigu, którego stawką jest mistrzostwo kraju. Czy Zieliński będzie podstawowym wyborem Simone Inzaghiego?

- Zieliński idzie do Interu na 100 procent, jednak będzie miał kłopoty na starcie. Będzie miał przed sobą w hierarchii doświadczonego, ale w dalszym ciągu bardzo silnego zawodnika w postaci Henricha Mchitarjana - podkreślił ekspert.

Do pewnego momentu Zieliński był jednym z ulubieńców neapolitańskich kibiców. Od sierpnia 2016 roku reprezentował barwy klubu ze Stadio Diego Armando Maradona. Po zmianie otoczenia znowu miał czystą kartę.

- Giuseppe Meazza to trudniejszy stadion niż ten w Neapolu. W Mediolanie kibice są znacznie bardziej wymagający i mniej zakochani w swoich zawodnikach. Piotr był kochany w Neapolu i raczej nie zyska takiej miłości w innym miejscu, nawet jeśli jest bardzo utalentowanym technicznie piłkarzem - wyjaśnił Włoch.

Przed niedzielnym hitem ligi włoskiej z AC Milan (godz. 20:45), Zieliński wrócił do treningów z resztą drużyny. Pomocnik nie traci nadziei, że będzie regularnie grał przynajmniej w krajowych rozgrywkach, choć doskonale zna przypadek Arkadiusza Milika. Zanim napastnik odszedł z SSC Napoli, popadł w konflikt z De Laurentiisem, przez co nawet nie powąchał murawy.

- Zieliński jest zgłoszony do Serie A i nie ma zakazu korzystania z niego. Jeśli jednak Hamed Traore od razu pokaże wysoką formę, istnieje ryzyko, że Polak pozostanie na ławce rezerwowych i będzie mało grał. Ale w przeciwieństwie do Milika pozostaje dostępny, bo przecież prezydent nie wykluczył go całkowicie - przekonywał Umberto Chiariello.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Po 4 latach chce wrócić do kadry. "Probierz zna moje dobre strony"
Papszun ostro o Kuleszy. "Skompromitowaliśmy się"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty