We wrześniu 2018 roku Damian Kądzior zadebiutował w reprezentacji Polski. Już wcześniej interesował się nim selekcjoner Adam Nawałka, ale piłkarz szansę pierwszego występu z orzełkiem na piersi dostał dopiero za kadencji Jerzego Brzęczka.
W narodowych barwach Kądzior zagrał sześciokrotnie. Po raz ostatni w październiku 2020 roku w meczu Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną (3:0). Jedynego gola strzelił w starciu eliminacji Euro 2020 z Izraelem (4:0). Jednak od blisko czterech lat nie ma dla niego miejsca w kadrze. Do drużyny nie powoływali go selekcjonerzy Paulo Sousa, Czesław Michniewicz i Fernando Santos.
Kądzior marzy o powrocie do kadry za kadencji Michała Probierza. W jednym z wywiadów przyznał, że skoro starszy od niego i grający w Ekstraklasie Kamil Grosicki dostaję szansę, to i on może powalczyć o powołanie do narodowej kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
- Nie zamykam tych drzwi, bo w życiu bywa różnie. Wiem, że jeśli będę w formie, to będę wyróżniającym się zawodnikiem w Ekstraklasie. Już w pierwszym sezonie zwróciłem na siebie uwagę ówczesnego selekcjonera Czesława Michniewicza, który rozmawiał o mnie z trenerem Waldemarem Fornalikiem. Kluczowa będzie regularna, dobra dyspozycja - powiedział Kądzior.
32-letni piłkarz Piasta dobrze zna się z Probierzem, z którym współpracował w Jagiellonii Białystok.
- Zna moje dobre strony, ale wiele zależy ode mnie. To ja muszę dać sygnał swoimi dobrymi występami. Na kadrę jeździ już Patryk Dziczek z Piasta. Zobaczymy, co wydarzy się w najbliższym czasie - dodał.
Reprezentacja Polski 21 marca rozegra mecz barażowy o awans do Euro 2024, w którym rywalem będzie Estonia. W przypadku wygranej, Biało-Czerwoni pięć dni później o grę w mistrzostwach Europy rywalizować będą z triumfatorem spotkania Walia - Finlandia.
Czytaj także:
Legia zrobiła swoje w Chorzowie. Przesądził popisowo wyprowadzony kontratak
Klub Polaków zrobił ważny krok do utrzymania w Serie A