Polak nie zaistniał we Włoszech. Teraz zagra w pierwszej lidze

Materiały prasowe / Miedź Legnica / Na zdjęciu: Iwo Kaczmarski wraca do polskiej ligi po dwóch latach we Włoszech
Materiały prasowe / Miedź Legnica / Na zdjęciu: Iwo Kaczmarski wraca do polskiej ligi po dwóch latach we Włoszech

Bardzo krótko trwała przygoda Iwo Kaczmarskiego z włoskim Empoli. Nie doczekał się debiutu w pierwszym zespole, grał wyłącznie w Primaverze i po dwóch latach wraca do Polski. A konkretnie do pierwszoligowej Miedzi Legnica.

W wieku 17 lat Iwo Kaczmarski otrzymał propozycję z Empoli. Zdecydował się na ten krok i został wypożyczony 30 stycznia 2022 roku z obowiązkiem wykupu.

Wyjeżdżał praktycznie bez doświadczenia w seniorskiej piłce. W Ekstraklasie zadebiutował w wieku 16 lat, zostając najmłodszym zawodnikiem Korony Kielce w historii klubu. Szybko strzelić też premierowego gola. Co ciekawe, młodszym zdobywcą bramki w historii polskiej ligi był tylko Włodzimierz Lubański.

Jednak przygoda we Włoszech ograniczyła się wyłącznie do gry w Primaverze, czyli drużynie młodzieżowej. Kaczmarski przez dwa lata w Empoli wystąpił w 51 meczach zespołu U-19 (2 gole, 5 asyst), do tego dwa spotkania w U-18 i jeden mecz w młodzieżowej Lidze Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu

Do Włoch Kaczmarski wyjeżdżał z Rakowa Częstochowa, który wykupił go z Korony za ok. 300 tys. euro.

Teraz wraca do polskiej ligi. Został wypożyczony na 1,5 roku do pierwszoligowej Miedzi Legnica. Klub z Dolnego Śląska zagwarantował sobie również opcję wykupu.

Co ciekawe, to dopiero pierwszy transfer Miedzi w zimowym okienku.

W Legnicy liczą, że Kaczmarski pomoże drużynie w wywalczeniu awansu do PKO Ekstraklasy. Po rundzie jesiennej sytuacja nie jest rewelacyjna, ale do dramatycznej też daleko.

Miedź plasuje się na 8. miejscu w tabeli Fortuna I ligi, tracąc trzy punkty do strefy barażowej i sześć do miejsc dających bezpośredni awans.

CZYTAJ TAKŻE:
Lato króciutko o Włochach. "Strasznie złośliwi"
Kosztował rekordowe pieniądze i ma dość po roku. Mistrz świata myśli o odejściu

Komentarze (0)