Xavi konsekwentnie wystawia reprezentanta Polski w podstawowym składzie, choć ten w ostatnim czasie nie grzeszy skutecznością. W środowym spotkaniu z Osasuną Pampeluna Robert Lewandowski rozegrał 90 minut i nie doczekał się przełamania.
W 62. minucie trener wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Vitora Roque. Brazylijczyk bardzo szybko odwdzięczył się zaufanie. Nowy nabytek FC Barcelony potrzebował kilkudziesięciu sekund, żeby zapewnić drużynie zwycięstwo 1:0.
W końcówce spotkania Roque napędził akcję "Blaugrany" i wypuścił na wolne pole Lewandowskiego. Doświadczony zawodnik świetnie zachował się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, którego przelobował efektownym strzałem.
Niestety, radość Lewandowskiego nie trwała długo. Bez chwili zawahania sędzia główny anulował jego bramkę, sygnalizując spalonego. 35-latkowi puściły nerwy i wychodził z siebie, co uchwyciły kamery telewizyjne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Pierwszy raz od 13 lat Lewandowskiemu zdarzyło się, by nie trafił do siatki w sześciu meczach ligowych z rzędu. Polak jest daleki od optymalnej formy.
Czytaj więcej:
Przygnębiające obrazki w meczu Barcelony. Piłkarz aż płakał
"Nie przydadzą się do niczego innego". Mocne słowa pod adresem Barcy i "Lewego"