Poprzedni sezon był dla kibiców FC Barcelony znakomity. Mimo że klub nie wyszedł z fazy grupowej Ligi Mistrzów, to okazał się najlepszy w La Lidze, a ponadto zgarnął Superpuchar Hiszpanii. A to wszystko w momencie, gdy jego barwy reprezentował już Robert Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski zamienił Bayern Monachium na Barcelonę i wciąż błyszczał, zostając królem strzelców w La Lidze. Tymczasem w kolejnych rozgrywkach zarówno Duma Katalonii, jak i "Lewy" kompletnie rozczarowują.
Barca przegrała w finale Superpucharu z Realem Madryt 1:4, a do tego odpadła w ćwierćfinale Pucharu Króla. Na ligowym podwórku traci 11 punktów do liderującej Girony FC, a w 1/8 finału elitarnych rozgrywek czeka ją rywalizacja z mistrzem Włoch SSC Napoli. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie mistrz Hiszpanii nie zdobędzie żadnego trofeum.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
Hiszpańska "Marca" przeprowadziła ankietę z której wynika, że głównym winowajcą kryzysu Barcelony jest prezes Joan Laporta. Jednak w momencie, gdy przyjrzymy się zestawieniu samych piłkarzy, na pierwszym miejscu widnieje Lewandowski.
20 procent ankieterów uważa, że jeżeli chodzi o zawodników, to kryzys wynika głównie przez Polaka. Powodem takiego wyboru jest zapewne słaba forma i brak skuteczności. Oprócz niego w czołówce tego zestawienia znaleźli się Jules Kounde (17 proc.) i Joao Felix (13 proc.).
W poprzednim sezonie "Lewy" łącznie rozegrał dla Barcelony 46 spotkań i zdobył 33 bramki. Obecnie ma za sobą 29 występów i jedynie 13 trafień. Wszystko wskazuje na to, że nie uda mu się dorównać tamtemu wynikowi.
Przeczytaj także:
Kompletny chaos w Barcelonie. Xavi odpalił bombę. Co dalej?