W półfinałach Superpuchar Hiszpanii Real Madryt ograł Atletico po dogrywce (5:3), z kolei FC Barcelona odprawiła Osasunę Pampeluna (2:0). Tym samym w finale doszło do El Clasico, które miało zadecydować o tytule.
Pod koniec października 2023 roku oba zespoły zmierzyły się ze sobą w La Lidze. Wówczas Barca prowadziła 1:0 od 6. minuty, ale Real najpierw doprowadził do remisu, a w doliczonym czasie gry zdobył bramkę na wagę zwycięstwa (2:1). Tym razem również działo się od samego początku.
Już po 7. minutach na prowadzeniu byli Królewscy. Vinicius Junior wykorzystał podanie Jude'a Bellinghama i w sytuacji sam na sam ograł Inakiego Penę, a następnie skierował piłkę do pustej bramki.
To nie był jednak koniec trafień w pierwszym kwadransie, bowiem trzy minuty później Real prowadził już 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się brazylijski skrzydłowy, a zmienił się jedynie jego asystent. Vinicius wykorzystał bowiem podanie od swojego rodaka Rodrygo Goesa.
Tym samym w ciągu 10 minut starcia o Superpuchar Hiszpanii Królewscy zrobili ogromny krok w kierunku zdobycia tytułu. Z kolei zarówno piłkarze, sztab szkoleniowy, jak i kibice Barcelony byli w szoku, co wydarzyło się na ich niekorzyść w krótkim okresie czasu.
W pierwszej połowie padły jeszcze dwie bramki. Najpierw pięknym uderzeniem z woleja gola dla Barcelony strzelił Robert Lewandowski (zobacz TUTAJ>>).
Odpowiedź Realu była jednak błyskawiczna. Vinicius został sfaulowany w polu karnym przez Ronalda Araujo. Sam wymierzył sprawiedliwość, kompletując klasycznego hat-tricka!
To nie był koniec znakomitej gry Królewskich. Po zmianie stron na listę strzelców wpisał się inny Brazylijczyk - Rodrygo Goes, który asystował przy drugim trafieniu Viniciusa. Tym samym od 64. minuty wicemistrz Hiszpanii prowadził już 4:1 i gdyby tego było mało, chwilę później Barcelona grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę obejrzał Ronald Araujo.
Przeczytaj także:
Zapytali Lewandowską o wynik El Clasico. Nie miała wątpliwości
Luis Suarez szczerze o Barcelonie. "Klub marzeń"
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop