- Ja bym jednak już skłaniał się do piłkarskiego kryzysu wieku starczego, już nie średniego, tylko starczego. Robert już jest odrobinę wolniejszy i potrzebuje troszkę więcej czasu. Wydaje mi się, że to już jest karta nie do odwrócenia. Wiek jednak robi swoje - powiedział Piotr Wołosik, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
- Robert w polu karnym jest rzadziej, jak już dostaje piłkę, bo poprzednie mecze, to pokazały. Nie było dośrodkowań w pole karne, bo nie było tam Roberta. Teraz kiedyś już tam się znalazł, nie wykorzystuje sytuacji. To wydaje mi się, są objawy fizycznego kryzysu. Nie wiem, czy to następstwo kontuzji, czy po prostu zwykła biologia - dodał.
Słowa dziennikarza "Przeglądu Sportowego" dają do myślenia. Rzeczywiście forma Roberta Lewandowskiego wyraźnie spadła, co pokazują statystyki. Łącznie w 2023 roku dla FC Barcelony rozegrał jedynie 54 spotkania, co daje 4664 minuty.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Zawodnik Dumy Katalonii zdobył "jedynie" 27 bramek. Gorzej wygląda to również w detalach. Do siatki rywala kapitan reprezentacji Polski trafiał co 173 minuty. Źle prezentuje się także liczba goli na mecz - zaledwie "0,5".
Pozostaje mieć nadzieję, że Robert Lewandowski wróci na właściwe tory już w nadchodzącym roku. Będzie musiał bowiem pomóc przecież nie tylko FC Barcelonie, ale też Biało-Czerwonym, którzy w marcu powalczą o awans na Euro 2024.
A kadra bez goli "Lewego" kuleje. Od marca napastnik zanotował tylko cztery gole dla reprezentacji Polski. Trafiał do siatki takich rywali jak Łotwa, Mołdawia czy Wyspy Owcze.
Zobacz też:
Złożył życzenia świąteczne. Od razu oberwało się PZPN
Śląsk Wrocław liczy zera. Co z Exposito? Nie będzie prezentu na święta