John van den Brom z pretensjami do sędziów: Tam był spalony

PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: John van den Brom
PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: John van den Brom

Lech Poznań kolejny raz zawiódł na własnym stadionie. Kolejorz przegrał z Piastem Gliwice 0:1. Trenerzy obu zespołów ocenili mecz.

Drugą porażkę z rzędu w domowej potyczce zanotowali piłkarze Lecha Poznań. Podopieczni Johna van den Broma w spotkaniu z Piastem Gliwice stworzyli sobie kilka okazji, ale gola nie zdobyli. W końcówce gości wykorzystali rzut karny i wygrali.

- Pracowaliśmy ciężko od początku do końca spotkania, by osiągnąć dobry wynik i to było widać. Już po końcowym gwizdku powiedziałem moim zawodnikom, że jeśli chodzi o nastawienie mentalne i to, jak wyglądaliśmy po czwartkowym starciu, bo nie mieliśmy zbyt dużo na regenerację, to uważam, że wykonaliśmy dobrą pracę. Wykreowaliśmy szanse na strzelenie gola, ale defensywa rywala była dobrze zorganizowana - starał się znaleźć pozytywy po porażce trener Kolejorza, cytowany przez klubowy portal.

John van den Brom żałował sytuacji z końcówki meczu, która zakończyła się stratą gola. - Szkoda, że przegrywamy po rzucie karnym. Nadal uważam, że sytuacja ta powinna być inaczej rozstrzygnięta, bo uważam, że tam był spalony. Wydarzyło się jednak tak, jak się wydarzyło. W końcówce rzuciliśmy wszystko, co mogliśmy do przodu. Chcieliśmy odwrócić wynik. To nie jest rezultat, który kogoś zadowala. Nikt w Lechu Poznań nie chce tego - podsumował szkoleniowiec.

Z przełamania swoich podopiecznych zadowolony był z kolei trener gości Aleksandar Vuković. - Bardzo ważne i cenne dla nas zwycięstwo. Los odrobinę nam oddał to, co wcześniej nie było nam dane z boiska. Było sporo meczów, gdzie byliśmy lepsi, ale remisowaliśmy lub przegrywaliśmy. Dziś było odwrotnie. To Lech był lepszy z gry, ale taka jest piłka. Potrafiliśmy wybronić trudne momenty i wykorzystać tę jedną z nielicznych sytuacji. Chwała zawodnikom, że wywozimy trzy punkty z terenu dobrze dysponowanego rywala, który ma dużo jakości - powiedział Serb.

Czytaj także:
Jan Woś: Szkoda, że nie jest tak cały czas
Kamil Grosicki niczym Messi. Ależ akcja [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty