Już na początku listopada "La Gazzetta dello Sport" przekonywała, że Jakub Kiwior znajduje się bardzo wysoko na liście życzeń AC Milan, który poszukuje wzmocnień do formacji obronnej.
Z kolei według serwisu Footmercato.com reprezentant Polski nie chce się na razie ruszać z Arsenalu, choć nie może tam liczyć na regularną grę. 23-latek jest tam rezerwowym i rzadko pojawia się na boisku.
W tym sezonie spędził na murawie tylko 182 minuty w Premier League, 180 minut w Pucharze Ligi i 49 minut w Lidze Mistrzów. Nie przeszkadza mu to jednak w wybieganiu w podstawowym składzie na mecze reprezentacji Polski.
Włoski dziennikarz Nicolo Schira przekonuje jednak, że agent piłkarza, Pawel Zimończyk, był widziany na wtorkowym spotkaniu AC Milan w Lidze Mistrzów. Rossoneri przegrali 1:3 z Borussią Dortmund.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
"Włosi są zainteresowani polskim środkowym obrońcą, jest on ich głównym celem na styczeń. Kiwior chciałby grać więcej, jednak Arsenal nie chce go oddawać na wypożyczenie z opcją wykupu" - przekazał Schira.
Jakub #Kiwior’s agent is currently in #Milan: he was in SanSiro to watch the game between #ACMilan and BVB. #Rossoneri are interested in the polish centre-back as main target for January. Kiwior asks to play more, but #Arsenal don’t want to sell him on loan with option to buy
— Nicolò Schira (@NicoSchira) November 30, 2023
Skąd pośpiech Milanu? Rossoneri mają ogromne problemy w defensywie - kontuzje prześladują Pierre'a Kalulu, Simona Kjaera i Mattię Caldarę. Pozyskanie Kiwiora będzie jednak bardzo trudnym zadaniem.
Polak trafił na The Emirates w styczniu tego roku ze Spezii Calcio. Arsenal zapłacił za utalentowanego obrońcę aż 25 milionów euro.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty