Barca w meczu o pierwsze miejsce musiała gonić wynik, bo to FC Porto objęło prowadzenie. Joao Cancelo i Joao Felix zdołali jednak odmienić losy spotkania.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> FC Barcelona pewna wygrania grupy. Robert Lewandowski ponownie cieniem samego siebie
To właśnie dwóch Portugalczyków swoimi trafieniami pogrążyło zespół ze swojej ojczyzny. Przyćmili też zdecydowanie Roberta Lewandowskiego.
Polak był niewidoczny, nie stwarzał zagrożenia. Jedyną okazję miał po dośrodkowaniu Cancelo, ale wtedy akurat źle uderzył piłkę głową.
ZOBACZ WIDEO: 16-latek z Polski jak Messi. Tego gola można oglądać w nieskończoność
"Oglądać mecz w telewizji i słuchać hiszpańskiego radia, to jest coś pięknego. Szanują tam Lewego, ale co z nim dziś jechali, to nawet ja tak nie potrafię" - napisał w mediach społecznościowych Wojciech Kowalczyk.
51-latek doskonale operuje językiem hiszpańskim. W swojej karierze spędził na Półwyspie Iberyjskim pięć lat, grając dla takich klubów, jak Real Betis, Albacete Balompie i UD Las Palmas.
Wracając do "Lewego", to w ostatnim czasie jest pod formą. Od czasu urazu nie jest w stanie wrócić do poziomu, do jakiego przyzwyczaił. Jeśli chodzi zaś o występy w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, to w czterech występach zaliczył gola i asystę.
Konto będzie miał szansę podreperować 13 grudnia, gdy w ostatnim meczu fazy grupowej FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z zespołem Royal Antwerp FC.
Zobacz także:
Czas przestać się oszukiwać. "Nowa twarz" Lewandowskiego niczym zły sen
"Chore i totalnie bez sensu". Nie milkną echa decyzji Polaka