Adam Nawałka cały czas śledzi losy drużyny narodowej i mocno kibicuje kadrze. Były selekcjoner reprezentacji Polski daje do zrozumienia, że ostatni, bardzo kiepski rok w wykonaniu zespołu, trzeba odciąć grubą kreską.
- Zawsze patrzę pozytywnie i widzę szklankę do połowy pełną. Fakt, że straciliśmy szansę awansu z grupy, jest już historią. Teraz podstawowym zadaniem trenera i sztabu jest dokładana analiza tego, co wydarzyło się w ostatnim okresie: mam na myśli materiał szkoleniowy zgromadzony od października. Dokładna ocena i wyciągnięcie właściwych wniosków będą kluczowe w kontekście meczów barażowych o awans na mistrzostwa Europy - mówi nam Nawałka.
Uśmiech losu
Reprezentacja zajęła trzecie miejsce w grupie eliminacyjnej, ale dzięki utrzymaniu się w pierwszej dywizji Ligi Narodów nie straciła szans awansu na przyszłoroczne Euro w Niemczech. W marcowych barażach nasza kadra zagra w Warszawie z Estonią, a jeżeli pokona rywala, to zmierzy się na wyjeździe ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
- Jestem zdania, że posiadamy potencjał do tego, by pojechać na mistrzostwa Europy. Musimy go tylko wykorzystać. Znowu fortuna się do nas uśmiechnęła. Mogliśmy trafić na Ukrainę, nie mówiąc już o Chorwacji czy Włochach. Rzut karny, który należał się Ukrainie w meczu z Włochami, zmieniłby ciąg zdarzeń, dlatego doceńmy to, co mamy - twierdzi były selekcjoner.
Nie zapomnieć o półfinale
- Mecz z Estonią jest świetną okazją, by zgrać zespół, przygotować strategię już pod kątem spotkania finałowego. Oczywiście z naciskiem, że półfinałowy mecz też jest niezwykle ważny. Nie dopuszczam nawet myśli, że można w jakiś sposób zlekceważyć Estonię. Należy skupić się na pracy. Wszystko to, co dookoła, schodzi na drugi plan. Walia i Finlandia to bardzo dobre zespoły, nie będzie łatwo, dlatego tak ważny jest perfekcyjny plan i wdrożenie go - mówi nasz rozmówca.
- Grupa eliminacyjna, w której rywalizowaliśmy, była dla nas nagrodą za lata ciężkiej pracy, które włożyliśmy w budowanie jakości reprezentacji. Nie wolno tego teraz zmarnować - apeluje Adam Nawałka.
Nawałka widzi postęp
Były selekcjoner wspiera nowego szkoleniowca kadry. Michał Probierz przejął drużynę w październiku po Fernando Santosie.
- Michał ma kapitalną szansę, by zapisać się w historii polskiej piłki jako trener, który awansował na mistrzostwa Europy. Widać pewien postęp jeżeli chodzi o grę, a także pod względem mentalnym wśród piłkarzy. Trener Probierz trafia do zawodników, a to niezwykle ważne, by relacje na linii selekcjoner - piłkarze były na odpowiednim poziomie, bo wtedy siła drużyny rośnie - kończy Adam Nawałka.
Reprezentacja Polski zagra z Estonią 21 marca na Stadionie Narodowym. W przypadku wygranej, finał baraży odbędzie się pięć dni później.
Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty
Wyłożył karty na stół. Powiedział, co dolega naszej kadrze
Co stało się z drużyną? Konkretny przekaz kadrowicza po fatalnym roku reprezentacji