Za naszą reprezentacją wyjątkowo nieudany rok. Drużyna nie zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy z bardzo łatwej grupy, Polacy zajęli trzecie miejsce i o awans na turniej zagrają w barażach.
Drużyna nie potrafiła ograć Mołdawii (2:3 i 1:1), w międzyczasie zwolniony został trener Fernando Santos. Do tego wokół kadry działo się wiele złego. Mocnych wywiadów udzielali Łukasz Skorupski i Robert Lewandowski, a PZPN nie pomagał serwując całej polskiej piłce większe lub mniejsze wpadki wizerunkowe.
- Jaki to był rok? Rozczarowujący. Głównie ze względu na to, co działo się wokół reprezentacji - mówił po meczu z Łotwą Przemysław Frankowski.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
- Przede wszystkim: nie udało nam się wyjść z grupy. choć los daje nam jeszcze szanse, żebyśmy pojechali na te mistrzostwa. Wiadomo - w reprezentacji nie jest idealnie i my to wiemy, dlatego taki mecz, jak z Łotwą, buduje atmosferę w środku zespołu i na zewnątrz - twierdzi zawodnik.
We wtorek na Stadionie Narodowym było wiele pustych miejsc na trybunach, a w ostatnim czasie kibice coraz częściej żegnają drużynę gwizdami.
- Musimy zrobić wszystko, by jak najszybciej cieszyć oko naszych kibiców, by oni szli za nami. To dla nas równie istotne, a wiemy, że teraz różnie z tym bywa - komentuje.
Frankowski stara się też wyjaśnić, dlaczego w ciągu roku tak wiele popsuło się w drużynie narodowej. Od mundialu w Katarze i wyjściu z grupy nastąpił olbrzymi regres. - To, co dzieje się wokół kadry, w PZPN, w mediach, też ma wpływ na drużynę - twierdzi zawodnik. - Musimy zamknąć się w środku, wewnątrz zespołu, bo my mamy przemawiać na boisku, a nie poza nim. Jeżeli chcemy odbudować wszystko i sprawić, by w reprezentacji było tak, jak kiedyś, to doprowadzimy do tego wyłącznie postawą na boisku.
Piłkarz widzi również bieżące rzeczy do poprawy. - W meczu z Łotwą mieliśmy dużo sytuacji i powinniśmy wygrać wyżej. To też nasz problem: stwarzamy okazje, ale nie potrafimy ich wykończyć - mówi autor jednego z dwóch goli dla polskiej reprezentacji. - Za nami trudny okres, staramy się coś zbudować. Z Łotwą nie zagraliśmy idealnego spotkania, przed nami dużo pracy, ale takie zwycięstwa na pewno nam pomogą - kończy zawodnik.
Baraże o Euro 2024 odbędą się w marcu 2024 roku. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Estonia (mecz na Stadionie Narodowym). Kolejnego przeciwnika poznamy podczas losowania w najbliższy czwartek.
Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)