Bijatyka na trybunach, "rzeźnia" na boisku. Gorąco w Brazylii

Getty Images / Wagner Meier / Na zdjęciu: Brazylia - Argentyna
Getty Images / Wagner Meier / Na zdjęciu: Brazylia - Argentyna

Mecze Brazylii z Argentyną są gorące, ale chyba nikt nie spodziewał się takich scen na Maracanie. Kibice pobili się z policją w trakcie hymnów, mecz był opóźniony o pół godziny. Na boisku też nie było spokojnie, ostatecznie Argentyna wygrała 1:0.

Rio de Janeiro i słynna Maracana. To tam w nocy z wtorku na środę odbył się hit 6. kolejki eliminacji mistrzostw świata w Ameryce Południowej. Brazylia - Argentyna.

Działo się niestety nie tylko na boisku. Gorąco było przede wszystkim na trybunach, gdzie brazylijska policja starła się z kibicami z Argentyny. Z jednej strony w ruch poszły pałki, fani odpowiadali krzesełkami. I przez to początek spotkania się opóźnił. Odegrano hymny, ale nie doszło nawet do wymiany proporczyków.

W pewnym momencie Argentyńczycy podeszli do sektora zajmowanego przez ich kibiców. Emiliano Martinez chciał bronić swoich rodaków na trybunach i zaatakował nawet jednego z policjantów. Widząc to wszystko Lionel Messi wziął kolegów z drużyny i wszyscy solidarnie zeszli do szatni. Brazylijczycy zostali na boisku razem z sędziami i oglądali te wydarzenia z niedowierzaniem.

ZOBACZ WIDEO: Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą

Minęło kilkanaście minut, sytuacja na trybunach się uspokoiła, choć niektórzy kibice zostali wyprowadzeni ze stadionu w kajdankach, a ci mający mniej szczęścia... na noszach. Ostatecznie Argentyńczycy wrócili na murawę. Pierwotnie mecz miał się rozpocząć o godz. 1.30 czasu polskiego, a wystartował chwilę przed 2. Z drugiej strony dobrze, że w ogóle udało się zagrać, bo w pewnym momencie nie było to wcale takie oczywiste.

Tylko, że na boisku piłki było niewiele. Walka, walka i jeszcze raz walka. Sędzia nie za bardzo panował nad wydarzeniami. Gra była tak ostra, że w pierwszym kwadransie można było mieć wątpliwości, czy uda się dokończyć spotkanie po jedenastu. Były wzajemne prowokacje, mniej lub bardziej brutalne faule, co chwilę ktoś leżał na boisku.

W pierwszej połowie najlepszą okazję miał Gabriel Martinelli, który strzelał z szesnastu metrów i piłkę z linii bramkowej wybijał Cristian Romero. Uratował tym samym Emiliano Martineza, bo ten popełnił błąd przy wyjściu do dośrodkowania z rzutu rożnego. Zresztą, po przerwie również Martinelli był najbliżej strzelenia gola, stanął oko w oko z Martinezem, jednak uderzył najgorzej, jak tylko się dało i to golkiper mistrzów świata był górą.

Argentyńczycy byli kompletnie bezbarwni w ofensywie, ale z pomocą przyszedł stały fragment gry. Po dośrodkowaniu Giovaniego Lo Celso bramkę po strzale głową zdobył Nicolas Otamendi.

Czerwoną kartkę ostatecznie mieliśmy. Sędzia usunął z boiska Joelintona, który uderzył Rodrigo De Paula. To jednak była dość kontrowersyjna decyzja, ale VAR jej nie zmienił.

A co oprócz tego? To w sumie mało istotne. Kolumbia zachowała status drużyny niepokonanej i zgodnie z oczekiwaniami wygrała z Paragwajem. Urugwaj bez żadnych problemów ograł beznadziejną w eliminacjach Boliwię. Ponadto zwycięstwo odniosła reprezentacja Ekwadoru, a w spotkaniu Peru z Wenezuelą padł remis 1:1. Gospodarze strzelili swojego pierwszego gola w eliminacjach.

Wyniki 6. kolejki:

Paragwaj - Kolumbia 0:1 (0:1)
0:1 Santos Borre (k.) 11'

Ekwador - Chile 1:0 (1:0)
1:0 Angel Mena 21'

Urugwaj - Boliwia 3:0 (2:0)
1:0 Darwin Nunez 16'
2:0 Gabriel Villamil (s.) 39'
3:0 Darwin Nunez 71'

Brazylia - Argentyna 0:1 (0:0)
0:1 Nicolas Otamendi 63'

Peru - Wenezuela 1:1 (1:0)
1:0 Yoshimar Yotun 17'
1:1 Jefferson Savarino 54'

Tabela:

PozycjaKrajZwycięstwaRemisyPorażkiBramkiPunkty
1. Argentyna 5 0 1 8:2 15
2. Urugwaj 4 1 1 13:5 13
3. Kolumbia 3 3 0 6:3 12
4. Wenezuela 2 3 1 6:3 9
5. Ekwador* 3 2 1 5:3 8
6. Brazylia 2 1 3 8:7 7
7. Paragwaj 1 2 3 1:3 5
8. Chile 1 2 3 3:7 5
9. Boliwia 1 0 5 4:14 3
10. Peru 0 2 4 1:8 2

*Ekwador otrzymał karę odjęcia trzech punktów za wystawienie nieuprawnionego zawodnika w poprzednich eliminacjach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty