W SSC Napoli już od dłuższego czasu zanosiło się na zmianę trenera. Rudi Garcia notował bardzo słabe wyniki, które zwyczajnie nie pasowały do klubu z takiej półki. Ostatnia domowa porażka z Empoli przypieczętowało zwolnienie wspomnianego trenera.
W jego miejsce został zatrudniony Walter Mazzarri, czyli wybór padł na szkoleniowca, którego sprowadzenia raczej nikt się nie spodziewał. Wydawało się, że padnie raczej na kogoś z mniejszym doświadczeniem, a tymczasem Aurelio De Laurentiis postawił na prawdziwego weterana ławki trenerskiej.
Wiele osób zastanawia się, dlaczego tak się stało. Z odpowiedzią przychodzi "La Gazzetta dello Sport". Z informacji podanych przez tę gazetę wynika przede wszystkim, że Mazzarri nie był pierwszym wyborem władz Napoli. Te liczyły na zatrudnienie Igora Tudora, ale Chorwat nie zgadzał się na pewne warunki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Były trener Marsylii nie chciał podpisać umowy tylko na osiem miesięcy, czyli do końca obecnego sezonu. Chorwacki szkoleniowiec nie chciał być tymczasowym trenerem, a Mazzarri zgodził się na takie rozwiązanie i właśnie dlatego wybór padł na niego.
Niewykluczone więc, że podczas przyszłorocznego lata będziemy świadkami kolejnej zmiany trenera w neapolitańskim klubie. Ciężko sobie wyobrazić, aby zatrudniony we wtorek 62-latek pozostał na stanowisku na dłużej, niż te kilka miesięcy.
Czytaj też:
Napoli ma nowego trenera
Balon oczekiwań pęka z hukiem