Nie hamował się ws. Mbappe. Ostro

Twitter / TNT Sports/Christian Liewig - Corbis/Getty Images / Na zdjęciu od lewej: Felipe Melo i Kylian Mbappe
Twitter / TNT Sports/Christian Liewig - Corbis/Getty Images / Na zdjęciu od lewej: Felipe Melo i Kylian Mbappe

W wieku 40 lat Felipe Melo sięgnął po trofeum, bo jego Fluminense Rio de Janeiro triumfowało w Copa Libertadores. Po tym meczu odniósł się do słów Kyliana Mbappe, które Francuz wypowiedział podczas zeszłorocznego mundialu w Katarze.

Bardzo dużo czasu w swojej karierze Felipe Melo spędził we Włoszech. Reprezentował tam barwy ACF Fiorentiny, Juventusu FC czy Interu Mediolan. Teraz mimo że skończył 40 lat, to wciąż możemy oglądać go na boisku.

W ostatnim czasie Melo świętował triumf jego Fluminense Rio de Janeiro w Copa Libertadores. Zespół ten po dogrywce pokonał argentyńskie Boca Juniors, a brazylijski pomocnik spędził na boisku 51 minut.

Po spotkaniu miał miejsce wywiad z udziałem Brazylijczyka dla telewizji TNT Sports. W nim postanowił odnieść się do zachowania Kyliana Mbappe, które miało miejsce podczas zeszłorocznego mundialu w Katarze. Francuz rzucił, że w futbol w Ameryce Południowej nie jest tak samo zaawansowany, jak w Europie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

- Mbappe jest idiotą - zaczął swoją wypowiedź Melo. - Argentyna została mistrzem świata, a Lionel Messi był najlepszy. Francuz musi się jeszcze wiele nauczyć, nie można w taki sposób mówić o futbolu południowoamerykańskim, który ma, nie wiem ile, mistrzostw świata. O czym on mówi? - zastanawiał się Brazylijczyk.

Mimo to 40-latek widzi w zawodniku Paris Saint-Germain piłkarza, który raz po raz zacznie zgarniać Złote Piłki. - Dla mnie to świetny zawodnik, który wygra trzy, cztery Złote Piłki, ale musi trzymać język za zębami. Wierzę, że futbol południowoamerykański jest odniesieniem. Mamy zawodników, którzy wiedzą, jak grać w piłkę i strzelać gole - wyjaśnił.

Melo słynął z ostrej gry, co potwierdzają upomnienia. 185 razy otrzymał bowiem żółtą kartkę, a także pokazano mu 18 czerwonych kartoników.

- Na szczęście nie miałem okazji grać przeciwko niemu. Nie wiem jednak, czy to szczęście dla mnie, czy dla niego - stwierdził z uśmiechem na twarzy Brazylijczyk.

Przeczytaj także:
Afera wokół kadry Polski U-17. FIFA jednak się ugnie?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty