To byłaby duża niespodzianka. Taki wynik typuje w meczu Rakowa

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Piłkarz Rakowa Czestochowa Srdjan Plavsic (P) i Stefan Hierlander (L) ze Sturmu Graz
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Piłkarz Rakowa Czestochowa Srdjan Plavsic (P) i Stefan Hierlander (L) ze Sturmu Graz

Już w czwartek o godzinie 21:00 Raków Częstochowa rozegra kolejne spotkanie w ramach Ligi Europy. Tym razem mistrz Polski zmierzy się w Lizbonie ze Sportingiem. Były zawodnik polskiego klubu uważa, że w tym meczu padnie remis.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecny sezon w Lidze Europy nie najlepiej przebiega dla Rakowa Częstochowa. Mistrzowie Polski rozegrali trzy mecze w których wywalczyli tylko jeden punkt. Do tej pory przegrywali z Atalantą (0:2), Sturm Graz (0:1) i zremisowali ze Sportingiem Lizbona (1:1).

I to właśnie ci ostatni będą kolejnymi rywalami częstochowskiego klubu. W czwartek o 21:00 rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego na Estadio Jose Alvalade. Zadanie przed Rakowem na pewno nie będzie łatwe.

Były zawodnik tego klubu uważa, że z Portugalii można przywieźć remis. Wtedy powtórzyłby się wynik z meczu w Sosnowcu sprzed dwóch tygodni. Takie rozstrzygnięcie na pewno byłoby sukcesem. - Stawiałbym na remis, może powtórzenie wyniku z Sosnowca - powiedział Robert Załęski w rozmowie z "Faktem".

W takim razie jak Raków powinien zagrać w stolicy Portugalii? - Tak jak grał w lidze, kiedy wypłynął na salony, czyli: ostry pressing, ofensywna gra, dokładność podań, nie wolno w głupi sposób tracić piłek. Nie ma co kalkulować, chować się, przyczajać. Trzeba zagrać ofensywnie i agresywnie - dodał Załęski.

Spotkanie Sporting Lizbona - Raków Częstochowa już w czwartek o 21:00. Pełną tekstową relację live przeprowadzi dla państwa portal WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

Zobacz także:
Na kłopoty Harry Kane. Bayern nie zachwycił, ale miał snajpera

Komentarze (0)