Do połowy 2024 roku obowiązuje kontrakt Carlo Ancelottiego z Realem Madryt. Potem doświadczony włoski trener ma objąć reprezentację Brazylii. O tym, że tak się stanie, wiadomo już od lipca tego roku. Do tego czasu tymczasowym selekcjonerem Canarinhos jest Fernando Diniz, który jednocześnie prowadzi Fluminense Rio de Janeiro.
Pod wodzą Diniza kadra rozpoczęła eliminacji MŚ 2026 od zdobycia siedmiu punktów w czterech meczach. Brazylijczycy wygrali z Boliwią (5:1), Peru (1:0), zremisowali z Wenezuelą (1:1) i przegrali z Urugwajem (0:2). Fani z niecierpliwością czekają aż reprezentację obejmie Ancelotti. Jednak nie wszyscy podzielają ten optymizm.
Przeciwnego zdania jest legendarny Romario. 57-letni były brazylijski piłkarz zdecydowanie sprzeciwia się szkoleniowcowi Realu Madryt. - Pie****ć Ancelottego! Chcę Diniza - powiedział były reprezentacyjny napastnik.
Jego zdaniem Diniz to najlepszy trener pracujący w Brazylii i powinno mu się dać czas na osiągnięcie odpowiednich wyników. - Brazylia zasługuje na coś lepszego niż pozostawienie w zawieszeniu przez Ancelottiego, który nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że byłby zainteresowany tą pracą - dodał.
- Chcę pogratulować władzom związku za wybór Diniza. To najlepszy trener, jakiego mamy w Brazylii. Nie miał jednak czasu, by zająć się drużyną narodową. Pracuje w klubie. Jego siłą jest jednoczenie zawodników. Robi co może. Nie zawsze się wygrywa - ocenił Romario.
Czytaj także:
Lech Poznań nie miał litości w Fortuna Pucharze Polski. Wyczekiwany debiut
Zidane jasno o swojej trenerskiej przyszłości. "Są dwie albo trzy możliwości"
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zdruzgotany po porażce w El Clasico. "Real wygrał niezasłużenie"