"W tej lidze nie ma zespołu do bicia". Korona dawno nie była w roli faworyta

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Kamil Kuzera
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Kamil Kuzera

Przed Koroną Kielce domowy mecz z Puszczą Niepołomice. Rzadko kiedy zespół prowadzony przez Kamila Kuzerę jest w sytuacji, gdy oczekuje się od niego zwycięstwa. - Nie możemy popadać w skrajności - mówi. Początek spotkania w piątek o godz. 18.

Coś drgnęło w grze Korony Kielce, od czterech kolejek zespół jest niepokonany, natomiast w tym czasie udało się wygrać tylko jeden mecz. Pozostałe trzy kończyły się remisem.

- Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy punktów. Czekamy na to zwycięstwo i mocno pracujemy, żeby to odwrócić. Nie możemy jednak popadać w skrajności. Kłopot byłby, gdybyśmy byli zagubieni i nie rozumieli tego, co robimy. W naszym zespole jest to zrozumienie i olbrzymia chęć pracy - mówił trener Kamil Kuzera na konferencji prasowej.

Przed jego zespołem mecz z Puszczą Niepołomice. Na papierze wygrana jest dla Korony obowiązkiem.

- W tej lidze nie ma zespołu do bicia. Każdy rywalizuje z każdym. W ostatniej kolejce Górnik Zabrze pokonał Raków Częstochowa, czyli wszystko jest możliwe - przestrzega szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Puszcza Niepołomice bywa lekceważona, natomiast w tej chwili ma tylko o punkt mniej od Korony.

- Przed sezonem było tam - przepraszam za słowo - trochę śmiesznie. Każdy w ciszy się podśmiechiwał. Ale ten zespół dobrze pracuje. W każdym meczu starają się dopasować taktykę pod konkretnego przeciwnika. Jest w tym dużo bezpośredniej gry, ale też momenty, gdy pokazują, że potrafią grać w piłkę, jeśli im się na to pozwoli - mówił Kuzera.

- Duża grupa zawodników Puszczy wie, że znaleźli się w Ekstraklasie i muszą tego bardzo mocno pilnować, bo być może drugiej szansy dla niektórych nie będzie - kontynuował.

Szczególną uwagę gospodarze piątkowego starcia zwracają na stałe fragmenty, których Puszcza ma w zanadrzu kilka, jeśli nie kilkanaście. Z tej okazji trener Kuzera przypomniał anegdotę.

- Gdy zaczynałem kurs UEFA A, jednym z wykładowców był trener Tomasz Tułacz. Rozmawialiśmy o stałych fragmentach, bo byłem za to wtedy odpowiedzialny w Koronie.

- A ile wariantów przygotowujecie? - zapytał. Pewny siebie odpowiedziałem: 5-6. A on na to, że ma sto wariantów.

- Widać, że jest lekki bakcyl na stałe fragmenty ze strony trenera - zaznaczył Kuzera.

Początek meczu Korona Kielce - Puszcza Niepołomice w piątek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Kovacević wskazał problem Rakowa. "Na takiej murawie ciężko pokazać jakość"
Warunki w Sosnowcu nie dopisały. "Zawodnik Sportingu pytał co to jest"

Komentarze (0)