Jacek Góralski to 31-letni były reprezentant Polski. Latem, po rozwiązaniu umowy z niemieckim VfL Bochum, dość niespodziewanie zakotwiczył on w krakowskiej Wieczystej. I to mimo, że interesowały się nim inne polskie zespoły z wyższych klas rozgrywkowych.
Jednym z nich była I-ligowa Wisła Kraków, która - jak potwierdził wówczas Jarosław Królewski, prezes "Białej Gwiazdy" - złożyła oficjalną ofertę za pomocnika. Ostatecznie jednak Jacek Góralski zdecydował się przyjąć propozycję z Wieczystej.
W piątkowym wywiadzie dla WP SportoweFakty dyrektor sportowy Wisły, czyli Hiszpan Kiko Ramirez, odniósł się do tamtego zainteresowania Góralskim. - Kiedy pojawiała się opcja z Góralskim, uznaliśmy, że dla nas byłoby to dobre rozwiązanie, bo to polski gracz, z doświadczeniem. Skontaktowaliśmy się szybko z jego agentem. Formalnie nadal zresztą nie otrzymaliśmy odpowiedzi od niego - oświadczył. - Przedstawiliśmy bowiem oficjalną, pisemną ofertę, a z mediów dowiedzieliśmy się, że jednak zdecydował się na inny zespół. Jestem szczerze mówiąc rozczarowany, bo powinniśmy się szanować nawzajem. Uważam, że jako Wisła Kraków powinniśmy byli otrzymać oficjalną odpowiedź w jakiejś formie ze strony otoczenia zawodnika - przyznał dyrektor "Białej Gwiazdy".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Jak się okazuje, do słów Ramireza postanowił odnieść się sam Góralski. Zrobił to za pośrednictwem Instagrama, na tzw. Instastory. Opublikował swoje stanowisko w tej sprawie.
"Ze zdumieniem przeczytałem słowa pana Kiko Ramireza, dyrektora sportowego Wisły Kraków, który wyraził rozczarowanie faktem, iż nie stałem się zawodnikiem Wisły, przy okazji zarzucając mi brak profesjonalizmu. W swojej karierze nigdy nie miałem najmniejszych kłopotów, by właśnie w profesjonalny sposób wiązać się lub rozstawać z moimi pracodawcami" - oświadczył Góralski, nawiązując do wspomnianego wywiadu Hiszpana dla WP SportoweFakty.
"Tym bardziej zaskoczyła mnie opinia na mój temat wypowiedziana przez pana dyrektora. Latem tego roku, po rozstaniu z Bochum, ja oraz mój menedżer otrzymaliśmy sygnały z kilku klubów zainteresowanych zatrudnieniem mnie. W tym gronie była również Wisła Kraków. Analizowaliśmy i konsultowaliśmy wszystkie propozycje. Osobiście rozmawiałem z Jakubem Błaszczykowskim, współwłaścicielem Wisły, informując go na bieżąco o moich planach i postanowieniach. Ostatecznie zdecydowałem się na podpisanie kontraktu z Wieczystą Kraków, z czego jestem absolutnie zadowolony" - podkreślił pomocnik.
Były reprezentant Polski zakończył swój wpis następująco: "Jednocześnie, bez względu na krzywdzące mnie słowa wypowiedziane przez pana Ramireza pragnę podkreślić, iż darzę szacunkiem Wisłę Kraków oraz wszystkich związanych z tym zasłużonym i wciąż markowym klubem".
"Myślałem, że żartuje". Peszko o sensacyjnej decyzji >>
Jacek Magiera: Jak ktoś mówi o mnie, że jestem za miękki, to po prostu mnie nie zna >>