Cała sprawa dotyczy listopada 2022 roku. Wtedy na treningu Sevilli, w której wówczas grał Alejandro Gomez, przeprowadzono niezapowiedzianą kontrolę dopingową. Próbka Argentyńczyka miała dać pozytywny wynik.
Ten tłumaczył się, że kilka dni wcześniej był chory i bez konsultacji z lekarzem klubowym wziął syrop, który został przypisany jego dziecku. Według piłkarza w taki sposób zakazana substancja znalazła się w jego organizmie. 35-latek robił wszystko, aby móc pojechać na mundial i ostatecznie dostał pozwolenie na grę w Katarze, a z tego kraju wrócił z medalem za zdobycie mistrzostwa świata.
Jednak wiele wskazuje na to, że kara go nie ominie. Z informacji podanych przez portal Relevo wynika, że teraz piłkarz AC Monza został zawieszony na dwa lata, co de facto może skończyć jego karierę piłkarską, gdyż mówimy już o 35-letnim zawodniku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi
"Papu" chce jeszcze powalczyć o zmniejszenie kary, aby uniknąć skończenia przygody z piłką w taki sposób. Nie jest jeszcze jasne, jak na te informacje zareaguje jego klub, z którym związał się pod koniec września. Cała sytuacja jednak musiała być znana zespołowi z Lombardii.
Właśnie ze względu na problemy dopingowe Gomez musiał odejść z Sevilli, z którą rozwiązał umowę na przełomie sierpnia i września. Potem również przez to prawie miesiąc czekał na znalezienie nowego zespołu. Kluby znając jego sytuację zwyczajnie nie chciały się z nim wiązać.
Czytaj też:
Dobre informacje ws. Milika. Włosi nie pozostawiają wątpliwości
Kiedy Manuel Neuer wróci do gry? Thomas Tuchel zdradza termin