Cały czas realny jest scenariusz, że przyszłoroczne mistrzostwa Europy odbędą się bez reprezentacji Polski. Po październikowych meczach eliminacyjnych (2:0 z Wyspami Owczymi i 1:1 z Mołdawią) zapowiada się, że o turniej będziemy walczyć w barażach.
Jeżeli ostatecznie uda się awansować, to Michała Probierza spotka duży ból głowy. Wszystko przez zmiany w regulaminie, które UEFA zamierza wprowadzić na Euro 2024. Informację przekazał brytyjski "Daily Mail".
Europejska federacja chce zmniejszyć liczbę zawodników, których selekcjonerzy będą mogli powołać na turniej. Dwa lata temu na Euro 2020 każdy uczestnik mógł mieć w kadrze 26 piłkarzy. Teraz wróci poprzednio obowiązująca zasada o 23 graczach w kadrze każdej reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
UEFA wcześniej zwiększyła limit z powodu pandemii koronawirusa. Potem 26-osobowe kadry obowiązywały także podczas mistrzostw świata 2022 w Katarze, choć wówczas miało to także związek z faktem, że turniej odbywał się w trakcie sezonu i było ryzyko większej liczby kontuzji.
Pandemia jednak się skończyła, a Euro 2024 zostanie rozegrane po sezonie. UEFA chce w związku z tym wrócić do tego, co było wcześniej. Problem będą mieli selekcjonerzy, którzy będą musieli przeprowadzić większą selekcję.
W tej chwili znamy dziewięciu uczestników przyszłorocznych mistrzostw Europy. To Niemcy, które są gospodarzem, a także Anglia, Austria, Belgia, Francja, Hiszpania, Portugalia, Szkocja oraz Turcja.
Już dziewięć drużyn z awansem na Euro 2024 >>
Grosicki mówi o zakończeniu kariery. Tak chciałby się pożegnać >>