Ma już dość jednego piłkarza. Powiedział, co o nim sądzi

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Kanał Sportowy / Wojciech Kowalczyk (w kółku) nie zostawił suchej nitki na grze Tomasza Kędziory.
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Kanał Sportowy / Wojciech Kowalczyk (w kółku) nie zostawił suchej nitki na grze Tomasza Kędziory.

Remis z Mołdawią spowodował, że bezpośredni awans na mistrzostwa Europy 2024 znowu nie zależy już tylko od nas, od kadry prowadzonej przez Michała Probierza. Nic więc dziwnego, że po ostatnim gwizdku sędziego na Biało-Czerwonych wylała się krytyka.

"Co robił Tomasz Kędziora przy straconym golu? Zagapił się, bo sobie bilety na wczasy kupował?" - Wojciech Kowalczyk pytał w sposób ironiczny, na antenie Kanału Sportowego tuż po spotkaniu Polska - Mołdawia w ramach eliminacji do Euro 2024 (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>).

Kowalczykowi chodziło o akcję z 26. minuty meczu, kiedy to Ion Nicolaescu wymanewrował właśnie Kędziorę, zgubił go w polu karnym i dopadł do dośrodkowania. Nie mógł nie wykorzystać tak doskonałej okazji. 1:0 dla gości, PGE Narodowy w Warszawie nagle zamarł. Obejrzyj tego gola jeszcze raz >>.

- Ile razy Kędziora jeszcze będzie grał w tej kadrze, żeby powiedzieć mu w końcu: "dziękujemy"? - bardzo ostro kontynuował Kowalczyk w KS.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski odniósł się do spekulacji o końcu reprezentacyjnej kariery

Zdaniem byłego reprezentanta Polski oczywiście nie sam Kędziora jest winny remisu z europejskim outsiderem, przecież Mołdawia zajmuje 159. miejsce w światowym rankingu FIFA (Polska jest obecnie klasyfikowana na 30. pozycji).

- W pierwszych 45 minutach to była najgorsza wersja reprezentacji ostatnich lat - dodał Kowalczyk.

Przypomnijmy, że przed kadrą prowadzoną od kilku tygodni przez Michała Probierza jeszcze jeden mecz eliminacji do ME 2024, z Czechami. Nawet zwycięstwo może nam nie dać awansu z fazy grupowej. Nasi południowi sąsiedzi zagrają jeszcze z Mołdawią. I od tego wyniku będzie wszystko zależało.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty