Lokalna policja potwierdziła, że po meczu Ligi Konferencji Europy z AZ Alkmaar (0:1) zostało zatrzymanych dwóch zawodników Legii Warszawa. Sytuacja jest rozwojowa, stołeczny klub postanowił już złożyć skargę do UEFA.
Z perspektywy holenderskich mediów sprawa wyglądała tak, że Radovan Pankov i Josue wdali się w przepychankę z jednym z ochroniarzy. Do akcji wkroczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a także premier Mateusz Morawiecki.
Polski polityk wcześniej zapowiedział podjęcie pilnych działań dyplomatycznych w celu wyjaśnienia wydarzeń, które miały miejsce w Alkmaar (więcej TUTAJ). Morawiecki poruszył tę kwestię podczas spotkania z premierem Holandii.
"Podczas Rady Europejskiej w Hiszpanii spotkałem się również z premierem Holandii Markiem Rutte i przekazałem mój zdecydowany protest przeciw brutalnemu zachowaniu policji holenderskiej wobec piłkarzy oraz kibiców Legia Warszawa. Otrzymałem zapewnienie bardzo szybkiego wyjaśnienia sprawy" - poinformował polityk partii rządzącej za pośrednictwem Facebooka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
Niewykluczone, że w nadchodzącym spotkaniu PKO Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa Legia będzie musiała radzić sobie bez dwóch podstawowych graczy. Josue i Pankov w piątek nie mogli wrócić z zespołem do Polski.
Czytaj więcej:
Gigantyczny skandal po meczu Legii w Holandii! Piłkarze w kajdankach
Piłkarze Legii zatrzymani. Jest reakcja MSZ