Przeprowadzka do Fenerbahce Stambuł wyszła na dobre reprezentantowi Polski. Sebastian Szymański tworzy zgrany duet z doświadczonym Edinem Dzeko i nie przestaje zachwycać tureckich kibiców.
Ofensywny pomocnik jest wyceniany przez portal transfermarkt.pl na 18 milionów euro i w czwartek kolejny raz potwierdził swoją wartość. Przypomnijmy, że kadrowicz dwoma trafieniami zaznaczył swoją obecność na boisku w starciu derbowym z Basaksehirem (4:0).
Wiele wskazuje na to, że Turcja jest dla niego tylko przystankiem przed transferem do czołowej europejskiej ligi. Na antenie "TV8,5" Ridvan Dilmen nie mógł się nachwalić Szymańskiego.
- Powtarzam, że musi grać jak najwięcej. Ma dopiero 24 lata i na pewno pójdzie do wielkiej drużyny z Premier League. Nie da się go zatrzymać tutaj. Trzeba zapisać w jego kontrakcie co najmniej 40 milionów. Chciałbym, żeby grał w Fenerbahce przez długi czas, natomiast nie sądzę, że tak się stanie - skomentował był piłkarz.
Tego lata Szymański przeniósł się do Stambułu w ramach transferu definitywnego z Dinama Moskwa. Były zawodnik Legii Warszawa złożył podpis pod kontraktem obowiązującym do połowy 2027 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kosmiczna sztuczka piłkarza z Niemiec! Jak on to zrobił?
Czytaj więcej:
Posada trenera wisi na włosku. Rewolucja w Ruchu Chorzów?
Prezes PSG z ważną wizytą w Polsce. "Jestem zachwycony Warszawą"