Selekcjonerska nominacja dla Michała Probierza nie została przyjęta przez środowisko piłkarskie przez aklamację. Nowy opiekun reprezentacji Polski na starcie ma zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników. Do tej drugiej grupy zdecydowanie zalicza się m.in. prof. Janusz Filipiak.
- Trener Probierz pracował na to przez blisko 20 lat w zawodzie trenera. W środowisku wiedzieliśmy, że prędzej czy później zostanie selekcjonerem, bo na to zasłużył. To nie było zaskoczenie. A Boniek namaścił go już w 2012 roku - mówi WP SportoweFakty założyciel Comarchu, stały bywalec "Listy 100 najbogatszych Polaków" magazynu "Forbes".
- Myślę, że mogę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że trener Probierz długo w ogóle nie był zainteresowany pracą selekcjonerską. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, kiedy pracował w Cracovii, a on konsekwentnie zarzekał się, że nie chce pracować w ten sposób. Jak się okazało, nie było to prawdą, bo gdzieś z tyłu głowy miał myśl o tej posadzie - dodaje biznesmen z 21-letnim stażem w polskiej piłce.
ZOBACZ WIDEO: Zdecydowany komentarz po wyborze Probierza. "Jeden z najlepszych polskich trenerów"
Albo on, albo nikt
Na prezesa PZPN spadły gromy za powołanie Probierza na stanowisko selekcjonera, ale Filipiak przyklaskuje tej decyzji Cezarego Kuleszy.
- To najlepszy wybór na ten moment, na te okoliczności. Jeśli on nie uporządkuje tego bałaganu, to nikomu innemu też się nie uda. W drużynie są podziały, piłkarze są zniechęceni. Misja jest trudna, ale nie niemożliwa. Trener Probierz to ktoś, kto lubi takie wyzwania - zapewnia Filipiak.
Nowy selekcjoner ma olbrzymie doświadczenie w pracy klubowej (więcej TUTAJ), ale z piłkarzami formatu Roberta Lewandowskiego czy Piotra Zielińskiego dotąd nie pracował. Czy jego metody się sprawdzą?
- To nie są zawodnicy, których da się opanować, zdyscyplinować siłą. To musi być perswazja, dyskusja, a trener Probierz jest w tym dobry. Zacznie pracę od tego, co zawsze robi. Będzie rozmawiał z każdym zawodnikiem. W ten sposób pozna drużynę - mówi Filipiak.
Piłkarski wariat
Przez 17 lat kariery trenera drużyn ligowych, Probierz pracował w 10 klubach. Najdłużej, bo łącznie sześć lat (2008-11, 2014-17) w kierowanej przez Cezarego Kuleszę Jagiellonii Białystok. Ale największym zaufaniem obdarzył go właśnie Filipiak.
Probierz był trenerem jego Cracovii przez 4,5 roku - to najdłuższa kadencja w historii najstarszego polskiego klubu piłkarskiego. A przez trzy lata selekcjoner był nawet wiceprezesem Pasów. Jego wejście do zarządu było sytuacją bez precedensu w polskiej piłce.
Filipiak wyposażył Probierza w kompetencje, o jakich jego poprzednicy mogli pomarzyć. W zamian trener poprowadził Cracovię do największych sukcesów od lat 50. ubiegłego wieku. W 2020 roku prowadzone przez niego Pasy zdobyły Puchar i Superpuchar Polski. To trofea, których pięciokrotny mistrz kraju w swojej kolekcji dotąd nie miał.
- Trener Probierz jest bardzo pracowity - to jego wielki atut. Na punkcie futbolu jest pozytywnym wariatem. Żyje piłką od rana do wieczora. W tym zawodzie taka pasja do pracy to pożądana cecha - mówi mecenas Cracovii, który zna Probierza jak mało kto w środowisku.
- Ma poczucie własnej wartości. W sensie pozytywnym, to nie jest arogancja. Nie musi nikogo udawać, nie musi nikomu niczego udowadniać. To pomaga. W reprezentacji są piłkarze z różnych bajek i tam jest potrzebny trener, który potrafi trzymać dyscyplinę, ale który potrafi również słuchać, rozmawiać i szukać porozumienia. Taki jest trener Probierz. Wbrew krzywdzącej opinii, która krąży na jego temat, to nie jest autokrata. To sprawny menedżer z mocną osobowością - dodaje Filipiak.
Ich drogi rozeszły się blisko dwa lata temu, ale utrzymują kontakt: - Dzwonił do mnie po nominacji, ale ja byłem na spotkaniu. Potem ja oddzwaniałem, ale on miał konferencję i serię wywiadów. Na pewno się "złapiemy". Mamy dobrą relację, kontaktujemy się. Jakiej rady mu udzielę? Żeby miał zdrowe nerwy i zachowywał spokój. Wtedy sobie poradzi.
Maciej Kmita, dziennikarz WP SportoweFakty