SSC Napoli zmierzyło się z Genoą przed rozpoczęciem fazy grupowej Ligi Mistrzów. Rossoblu powrócili w tym roku do włoskiej elity po jednym sezonie nieobecności i potrafili już pokonać wicemistrza kraju Lazio. Tym razem beniaminek zmierzył się z mistrzem i ponownie postawił opór.
Początek meczu był pod znakiem ataku pozycyjnego Napoli. Nie był on zaskoczeniem, ponieważ Azzurri stawili się w Genui w roli bardziej doświadczonego faworyta. Drużyna z południa Włoch nie sprawdzała jednak strzałami celnymi Josepa Martineza. W jej drugiej linii nie brakowało Piotra Zielińskiego, ale rozegrania z udziałem Victora Osimhena czy Chwiczy Kwaracchelii nie robiły wrażenia na rywalach.
Ożywił to wszystko beniaminek. Genoa przyspieszyła i zaskoczyła mistrza Włoch akcją na 1:0 w 40. minucie. Wszystko rozpoczęło się od strzału Mateo Reteguia, który Alex Meret sparował na korner. W pole karne Napoli wbiegł przy okazji stałego fragmentu gry Mattia Bani i to właśnie doświadczony zawodnik otworzył wynik spotkania po strąceniu Koniego De Wintera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Od razu w przerwie była pierwsza reakcja Rudiego Garcii, który zdjął z boiska obciążonego żółtą kartką Eljifa Elmasa i wprowadził za niego Matteo Politano. Napoli musiało dużo poprawić, jeżeli liczyło na odwrócenie wyniku.
Genoa nie zamierzała zatrzymać się i niesiona dopingiem strzeliła gola na 2:0 w 56. minucie. Ponownie pokazał się Mateo Retegui. Tym razem nie w roli pomocnika, a zdobywcy bramki. Powoływany do reprezentacji Włoch napastnik pokonał swoim uderzeniem Alexa Mereta. Nie dał szans po podaniu Kevina Strootmana.
Napoli poprawiło wynik dopiero dzięki zmiennikom. Mistrz Włoch przerwał niemoc strzelecką w 76. minucie za sprawą Giacomo Raspadorego. Napastnik znalazł się w dobrym miejscu i pozbawił czystego konta Josepa Martinesa. Po jego strzale i golu kontaktowym na 1:2, końcówka meczu zapowiadała się pasjonująco.
Piłkarze Napoli poszli za ciosem i w 84. minucie doprowadzili do remisu 2:2. Tym razem do bramki rozbitych rywali strzelił Matteo Politano. Azzurri cieszyli się z udanego pościgu po uderzeniu kolejnego zmiennika i mobilizowali się do prób rozstrzygnięcia meczu. Asystował Piotr Zieliński, który wykonał przepiękne podanie z pierwszej piłki. Nie wypadało jego zmarnować.
Genoa CFC - SSC Napoli 2:2 (1:0)
1:0 - Mattia Bani 40'
2:0 - Mateo Retegui 56'
2:1 - Giacomo Raspadori 76'
2:2 - Matteo Politano 84'
Składy:
Genoa: Josep Martinez - Koni De Winter, Mattia Bani, Radu Dragusin, Aaron Caricol Martin (89' Johan Vasquez) - Stefano Sabelli (74' Rusłan Malinowski), Milan Badelj, Kevin Strootman (77' Morten Thorsby), Morten Frendrup - Albert Gudmundsson, Mateo Retegui
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Leo Ostigaard, Juan Jesus, Mario Rui (58' Mathias Olivera) - Andre-Franck Zambo Anguissa (57' Giacomo Raspadori), Stanislav Lobotka (74' Jens-Lys Cajuste), Piotr Zieliński - Eljif Elmas (46' Matteo Politano), Victor Osimhen, Chwicza Kwaracchelia (89' Alessio Zerbin)
Żółte kartki: De Winter, Retegui, Badelj (Genoa) oraz Elmas, Cajuste (Napoli)
Sędzia: Michael Fabbri
Tabela Serie A:
Czytaj także: Koncert Juventusu w pierwszej połowie. Wojciech Szczęsny bez fałszywego ruchu
Czytaj także: Debiut Polaka w Serie A. Weteran zepsuł inaugurację AS Romie