Po kompromitującej porażce reprezentacji Polski z Mołdawią (2:3, w eliminacjach Euro 2024) co rusz zaczęły wypływać zaskakujące doniesienia, stawiające PZPN w niekorzystnym świetle. Najpierw Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski poinformował, że w oficjalnej delegacji związku na to spotkanie znalazł się Mirosław Stasiak, działacz skazany za korupcję w piłce (więcej TUTAJ>>).
Następnie kulisy lotu z Mołdawii do Polski przedstawił w "Przeglądzie Sportowym Onet" Łukasz Olkowicz.
"W czasie powrotu z Kiszyniowa piłkarze byli zniesmaczeni zachowaniem niektórych gości zaproszonych przez PZPN. Pijanych i zaczepiających naszych kadrowiczów" - pisał 14 lipca Łukasz Olkowicz w "Przeglądzie Sportowym Onecie". Zawodnicy byli m.in. proszeni o zdjęcia. - Nie dość, że piłkarze byli wkur... po porażce, to jeszcze czuli się jak miś na Krupówkach - dodał jego rozmówca (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Po tych doniesieniach kibice nie kryli oburzenia. Stało się jasne, że przed kolejnymi spotkaniami wyjazdowymi związek musi wprowadzić zmiany. Tak też się stało, a o szczegółach informuje portal sport.pl.
Kadrowicze mają podróżować w spokoju, mieć więcej prywatności. Zostaną odizolowani m.in. od gości PZPN oraz sponsorów, którzy znajdą się w oficjalnej delegacji.
- Od najbliższego wyjazdu piłkarze będą korzystać z innego terminalu niż przedstawiciele sponsorów, goście oraz pracownicy PZPN. W samolocie drużyna i członkowie sztabu zajmą miejsca z przodu samolotu tuż za zarządem PZPN. Pozostali członkowie delegacji będą zajmować miejsca na tyłach samolotu. W tych sprawach jesteśmy już po ustaleniach ze służbami - wyjaśnia w rozmowie ze sport.pl Łukasz Wachowski, sekretarz generalny związku.
Jak przebiegać będzie procedura wejścia na pokład? Najpierw miejsca w samolocie zajmą goście, a po nich piłkarze. Jak podkreślił Wachowski, do zmian przyczynili się również sami zawodnicy, którzy przekazali działaczom swoje sugestie.
Wachowski w rozmowie ze sport.pl ujawnił także, że PZPN zaczął dokładniej weryfikować osoby podróżujące ze związkiem na mecze za granicą. Najpierw są one sprawdzane pod kątem zakazów stadionowych, klubowych i policyjnych, następnie zaś w rejestrach Komisji Dyscyplinarnej PZPN i Komisji Odwoławczej.
Pierwszą okazją do wypróbowania nowych rozwiązań będzie mecz eliminacji Euro 2024 z Albanią w Tiranie (10 września).
Czytaj także: Fani nawoływali do bojkotu kadry. Już wszystko jasne. Mamy komentarz z PZPN