W sobotni wieczór SSC Napoli mierzyło się z inną czołową drużyną Serie A, Lazio Rzym. Stołeczny klub objął prowadzenie w 30. minucie spotkania po tym, jak Luis Alberto popisał się przepięknym strzałem piętką.
Na odpowiedź gospodarzy kibice nie musieli czekać zbyt długo, bo już kilkadziesiąt sekund później Piotr Zieliński kropnął z dystansu. Kadrowicz mógł mówić o dużym szczęściu, bo piłka po rykoszecie zatrzymała się w siatce.
Później reprezentant Polski miał jeszcze jedną sytuację. Tym razem Zieliński odnalazł się w polu karnym i mocno uderzył na bramkę strzeżoną przez Ivana Provedela. Włoski golkiper wykazał się jednak refleksem.
Zawodnicy Lazio mieli powody do świętowania w 52. minucie. W środkowej strefie boiska Zieliński przegrał walkę o piłkę z Andersonem, a następnie przewrócił się na murawę. Brazylijczyk ruszył na bramkę i dokładnie podał do Daichiego Kamady. Japończyk przechylił szalę zwycięstwa na korzyść gości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
Na Stadio Diego Armando Maradona Zieliński był bardzo aktywny i zdobył premierową bramkę w trwających rozgrywkach Serie A. Niestety, nie da się ukryć, że pomocnik zawinił przy decydującym golu Lazio.
Czytaj więcej:
Ciekawe wejście Mateusza Wieteski do Serie A. Zwrot akcji w meczu trzech Polaków
Napoli w szoku. Gol pocieszenia Piotra Zielińskiego