FC Barcelona męczy się na początku obecnego sezonu. W pierwszym ligowym meczu zremisowała bezbramkowo z Getafe, w drugim bardzo długo utrzymywał się podobny wynik w rywalizacji z Cadiz. Ostatecznie udało się wygrać po dwóch golach w końcówce.
Być może Xavi zauważył, że jednak potrzebne jest wzmocnienie siły ofensywnej i według dziennikarza Gerarda Romero wyraził zgodę, by Joao Felix dołączył do zespołu.
Podane przez niego informacje są przełomem w sprawie. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, bo warunki zaproponowane przez Barcelonę są na pierwszy rzut oka mało atrakcyjne dla Atletico.
ZOBACZ WIDEO: Wysłał wiadomość do Zielińskiego. Odpowiedź w sprawie przyszłości
Miałoby to być bezpłatne wypożyczenie do końca obecnego sezonu, bez opcji wykupu. Barcelona wzięłaby na siebie jedynie pensję zawodnika, choć słowo "jedynie" średnio tu pasuje, bo Felix zarabia w Madrycie 14-15 milionów euro za sezon.
Z drugiej strony, Felix w Atletico i tak nie ma żadnych szans na grę, jest też znienawidzony przez kibiców tej drużyny, wielokrotnie był przez nich obrażany w ostatnim czasie. Piłkarz chce odejść, klub go nie chce, więc nawet wypożyczenie i perspektywa nie płacenia mu tak dużych pieniędzy do 30 czerwca przyszłego roku nie jest taka straszna, nawet jeżeli nie uda się zgarnąć dodatkowych opłat.
Najbliższe dni będą kluczowe dla całej transakcji. Felix liczy, że uda mu się wyrwać z Atletico, bo w przeciwnym razie straci przynajmniej pół roku. Czas nie będzie grał jednak na korzyść zawodnika, ponieważ letnie okienko transferowe zamyka się już za kilka dni.
CZYTAJ TAKŻE:
Wszyscy myśleli, że zrezygnuje... Szokująca decyzja Luisa Rubialesa
Kolejny reprezentant Polski blisko Serie A. Na stole 5 milionów euro