Tym skandalem piłkarski świat "żyje" od kilku dni. Przypomnijmy, że w ostatnią niedzielę (20.08.) po zakończonym finale kobiecych mistrzostw świata w piłce nożnej, Luis Rubiales - szef hiszpańskiej federacji - pocałował w usta Jennifer Hermoso (TUTAJ pisaliśmy o tym więcej >>).
Do tej skandalicznej sytuacji doszło podczas ceremonii wręczenia złotych medali reprezentantkom Hiszpanii (Hermoso z koleżankami wygrały w finale z zawodniczkami z Anglii).
Kilkadziesiąt godzin później działacz przeprosił za swoje zachowanie ("z pewnością popełniłem błąd, w tamtym momencie kierowały mną silne emocje i nie miałem złych intencji" - napisał), ale zrobił to po fali krytyki, która spłynęła na niego z całego świata. W tej sprawie m.in. głos zabrał premier Hiszpanii (więcej szczegółów TUTAJ >>).
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle
Kiedy wydawało się, że Rubiales przestanie pełnić funkcję szefa hiszpańskiego futbolu i poda się do dymisji podczas piątkowego (25.08.) posiedzenia, nadeszła do nas informacja, iż tak się nie stało.
- Otrzymałem wiele wsparcia i wiele pozytywnych wiadomości - rozpoczął swoje wystąpienie. - Urządzono na mnie polowanie. A ja nie zamierzam się ugiąć, poddać. Nie zamierzam rezygnować z swojej funkcji.
Słowa szefa piłkarskiej federacji cytują największe hiszpańskie media.
Sytuacja jest o tyle zagmatwana, że Rubiales zasiada w ścisłym kierownictwie UEFA (europejska federacja jeszcze nie zareagowała na zachowanie działacza). FIFA natomiast zapowiedziała postępowania dyscyplinarne wobec Hiszpana.