Bolączka Legii Warszawa nie ustąpiła. "To jest niepotrzebne"

PAP / Leszek Szymański / Patryk Kun w meczu FC Midtjylland - Legia Warszawa
PAP / Leszek Szymański / Patryk Kun w meczu FC Midtjylland - Legia Warszawa

Przebojowa ofensywa i dziurawa obrona - tak od początku eliminacji Ligi Konferencji Europy prezentuje się Legia Warszawa. Patryk Kun ubolewał nad sposobem tracenia goli w zremisowanym 3:3 meczu z FC Midtjylland.

Legia Warszawa jest już jedynakiem z PKO Ekstraklasy w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Tylko drużyna Kosty Runjaicia może znaleźć się w grupie tych rozgrywek po wcześniejszych niepowodzeniach Lecha Poznań i Pogoni Szczecin. Legioniści za tydzień powalczą o awans przy Łazienkowskiej po remisie 3:3 w Herning, który można ocenić jako umiarkowanie pozytywny wynik. Legia w tym meczu trzy razy doprowadzała do remisu.

- Straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry. Pracujemy nad zachowaniem przy nich, ale jak widać ciągle za mało. Musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani, ponieważ te gole są niepotrzebne, a przeciwnik łapie dzięki nim wiarę oraz świeżość - mówił Patryk Kun w rozmowie z TVP Sport.

- Najważniejsze, że nie panikowaliśmy po stracie goli. Byliśmy zdeterminowani od początku meczu i graliśmy dobrze z piłką, dzięki czemu potrafiliśmy wyciągnąć remis. Wszystko jest w naszych nogach, a wygrana w rewanżu da nam awans. To jest zadanie dla nas - dodał skrzydłowy w zespole Kosty Runjaicia.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

FC Midtjylland jest uznawany za najtrudniejszego przeciwnika Legii w tegorocznych eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Wcześniej wicemistrz Polski poradził sobie z Ordabasami Szymkent i Austrią Wiedeń. Duński zespół na własnym stadionie rozegrał nierówny mecz, często oddawał inicjatywę gościom.

- Wiedzieliśmy, że nasz przeciwnik ma młody, ale jakościowy zespół. Ofensywni piłkarze potrafią tworzyć sytuacje podbramkowe czy to indywidualnymi atakami, czy też kombinacyjnymi. Pokazali to, ale w europejskich pucharach trzeba się tego spodziewać. My musimy odpowiedzieć jeszcze lepszym bronieniem i strzelić o jednego gola więcej - mówił Patryk Kun, który został zapytany o plan Legii przed drugą połową spotkania.

- Trzymaliśmy się swoich założeń sprzed meczu, jeśli chodzi o rozgrywanie piłki oraz atakowanie bocznymi sektorami. Chcieliśmy uszczelnić obronę, ale też tworzyć sytuacje podbramkowe - podsumował pomocnik.

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty