Steve Kapuadi stał się zawodnikiem, wokół którego powstała duża transferowa saga. Obrońca jest piłkarzem Wisły Płock, z którą w czerwcu spadł do PKO Ekstraklasy. 25-latek z Francji nie chce grać w Fortuna I lidze, dlatego robił wszystko, aby opuścić Nafciarzy.
Kilka dni temu informowaliśmy, że Kapuadi na 99 procent nie zagra w Legii Warszawa. Stołeczni byli zmęczeni negocjacjami z Wisłą Płock, które przeciągały się w nieskończoność. Wojskowi uznali, że poszukają innej dostępnej opcji na rynku, a pozyskanie Kapuadiego potraktowali jako plan "B".
Plany wicemistrzów Polski szybko jednak zmieniły się. Legia Warszawa ma ogromne problemy ze stoperami, których po odejściu Maika Nawrockiego pozostało pięciu w składzie. Na dodatek Radovan Pankov jest kontuzjowany, a Lindsay Rose daleki jest od swojej optymalnej formy. Jak informuje dziennikarz "Polsatu Sport" Cezary Kowalski, Wojskowi postanowili przebić ofertę włoskiej Venezi ws. Kapuadiego.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
[b]
[/b]Steve Kapuadi zasilił szeregi Wisły Płock latem zeszłego roku, podpisując umową do 31 grudnia 2023 roku. Francuski defensor łącznie rozegrał 28 spotkań w trykocie Wisły Płock.
Wszystko wskazuje na to, że piłkarz w najbliższych dniach pojawi się przy Łazienkowskiej 3, gdzie przejdzie testy medyczne. Ostatnio był widoczny na stadionie Legii, gdy ta grała w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń. Z Legią ma podpisać trzyletni kontrakt.
Zobacz także:
Dopiero co przyleciał do Arabii. Już mają problem z Neymarem
"Przez tych idiotów". Gorąco w Danii przed meczem z Rakowem