"To jest coś nienormalnego". Przedłużył umowę, a później zatrzymał Legię

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: trener Tomasz Tułacz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: trener Tomasz Tułacz

Trener Tomasz Tułacz podpisał nowy kontrakt z Puszczą Niepołomice. Żaden inny szkoleniowiec PKO Ekstraklasy nie może się pochwalić tak dużym stażem pracy w jednym klubie jak on.

Puszcza Niepołomice niespodziewanie zremisowała 1:1 (1:1) z Legią Warszawa w meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego miała natomiast miejsce mała uroczystość, gdy ogłoszono przedłużenie umowy z trenerem Tomaszem Tułaczem. Datę wybrano ze względu na ósmą rocznicę rozpoczęcie przez niego pracy.

53-latek został zatrudniony w małopolskim klubie 13 sierpnia 2015 roku i doprowadził go z II ligi do polskiej elity. Obecnie może się zaś pochwalić w niej zdecydowanie najdłuższym nieprzerwanym stażem w jednej drużynie.

- Wszyscy mamy dużą satysfakcję, że mierzymy się w jednej lidze z wielokrotnym mistrzem Polski Legią. To oddaje sens pracy w mniejszych ośrodkach. Niemożliwe nie istnieje i my jesteśmy tego żywym przykładem - powiedział Tułacz podczas przedmeczowej wypowiedzi dla stacji telewizyjnej Canal+ Sport.

ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"

Puszcza w oficjalnym komunikacie przekazała, że Tułacz podpisał kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2027 roku. Tym samym niebawem powinien przekroczyć barierę 300 meczów jako trener jej drużyny. Obecnie ma bowiem na swoim koncie 295.

Szkoleniowiec zespołu z Niepołomic na temat swojego stażu pracy wypowiedział się w programie "Liga+ Extra" także na antenie C+. - To jest coś nienormalnego, że trener w polskiej lidze dostaje czas tylko wtedy kiedy jest dobrze. A jak jest źle to już się z niego rezygnuje - skomentował.

Puszcza jest debiutantem w Ekstraklasie. Po czterech rozegranych kolejkach ma na swoim koncie 4 punkty.

Historyczne zwycięstwo Puszczy rodziło się w bólach

Komentarze (1)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
13.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
12 lat trenerem? To prawie tyle, ile Jadźka jest w ekstraklasie