Wojciech Szczęsny szturmem przebił się do pierwszego składu FC Barcelony. 34-latek już od pierwszych występów w barwach katalońskiej drużyny zachwycał swoją postawą i szybko zyskał uznanie Hansiego Flicka. To sprawiło, że Polak wygryzł z "jedenastki" Inakiego Penę.
Jego występy często były kluczowe dla losów meczu. Sam Szczęsny również czuje się dobrze w zespole i okazuje się, że mimo wcześniejszych zapowiedzi zamierza kontynuować swoją karierę w klubie w nadchodzącym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Jak informuje serwis "Relevo", polski zawodnik wyraził chęć pozostania w drużynie podczas rozmów w szatni z kolegami z zespołu. Agent Szczęsnego, Jonathan Barnett, potwierdził, że obie strony są zadowolone z obecnej współpracy. - Tek jest zachwycony Barceloną, a klub jest zadowolony z jego gry, więc łatwo się dogadamy - powiedział.
Mówi się, że klub ma zaoferować Polakowi kontrakt na kolejny rok. W przyszłym sezonie Szczęsny będzie więc rywalizował o miejsce w składzie z Marc-Andre ter Stegenem, który ma wrócić do gry po kontuzji. Tymczasem przyszłość Peni, który ma kontrakt do 2026 r., pozostaje niepewna.
Klub rozważał inne opcje na rynku bramkarzy, ale postanowił postawić na Szczęsnego i młodego Diego Kochena, który występuje obecnie w rezerwach Barcelony. Katalończycy analizowali rynek bramkarzy, biorąc pod uwagę m.in. Diogo Costę z Porto. Decyzja o przedłużeniu współpracy z polskim bramkarzem oraz inwestycja w 19-letniego Amerykanina zamyka temat nowych transferów na tej pozycji.