Władze FC Barcelony zmieniły swoją transferową filozofię i zamiast wielkich gwiazd sprowadzają młodych i utalentowanych piłkarzy, którzy za kilka lat mogą stanowić o sile zespołu. Tak jest w przypadku 16-letniego Noaha Darvicha czy o dwa lata starszego Vitora Roque.
Ten drugi do Barcy ma trafić za rok. Działacze katalońskiego klubu chcieli jednak przyspieszyć transakcję, by załatać dziurę po odejściu Ousmane Dembele. Francuz ma przenieść się do Paris Saint-Germain.
Jednak jak informują hiszpańskie media, do przyspieszenia transferu nie dojdzie. Obecny klub Roque - Atletico Paranaense - nie wyraził zgody na to, by utalentowany piłkarz opuścił drużynę. Kategoryczne weto w tej sprawie postawił prezes.
Włoski dziennikarz Fabrizio Romano przekazał, że szef Athletico - Alexandre Mattos - odmówił przeprowadzenia transakcji w tym roku. - Nie ma szans, by Vitor w sierpniu odszedł do Barcelony. Odejdzie w styczniu. Taką umowę podpisaliśmy i będziemy jej przestrzegać. Potrzebujemy Vitora Roque w walce o Copa Libertadores - powiedział szef klubu.
Tym samym trener Xavi musi szukać innych opcji w ataku. Pewne miejsce na szpicy ma Robert Lewandowski, ale Polakowi brakuje zmiennika. Szkoleniowiec do dyspozycji ma także Ferrana Torresa i Ansu Fatiego, ale nie są to nominalni napastnicy.
Czytaj także:
Blamaż Pogoni Szczecin w LKE. Po prostu koszmar
Właściciel klubu objęty sankcjami wojennymi. Polak odpowiada, dlaczego przyjął tę pracę
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"