Niedziela na remis w II lidze. Kolejna zmarnowana przewaga liczebna

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Hutnika Kraków
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Hutnika Kraków

Niedzielne mecze na najniższym szczeblu centralnym zakończyły się remisami. Hutnik Kraków stracił gola decydującego o remisie 1:1 z Radunią Stężyca, grając w jedenastu przeciwko dziesięciu przeciwnikom.

Po pierwszej połowie były dwie dobre informacje dla Hutnika Kraków. Drużyna z Małopolski nie dość, że zdobyła prowadzenie 1:0 strzałem Marcina Wróbla, to na dodatek zyskała przewagę liczebną z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki dla Wojciecha Łuczaka.

Hutnik nie wykorzystał sprzyjających okoliczności i pozwolił dojść do głosu Raduni Stężyca. Trener Szymon Hartman trafił ze zmianą, ponieważ do remisu 1:1 doprowadził w 56. minucie Bartłomiej Kasprzak. Na boisku pojawił się w przerwie zamiast Jana Furmana.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

W Lubinie skończyło się bezbramkowym remisem. Rezerwy Zagłębia podzieliły się punktami z KKS-em 1925 Kalisz. Tym samym drużyna z Wielkopolski nie strzeliła gola w drugim meczu pod wodzą trenera Pawła Ozgi. W poprzednim spotkaniu kaliszanie ponieśli porażkę 0:1 z Radunią Stężyca.

Kolejka została dokończona w poniedziałek meczem GKS-u Jastrzębie ze Stomilem Olsztyn.

2. kolejka II ligi:

Radunia Stężyca - Hutnik Kraków 1:1 (0:1)
0:1 - Marcin Wróbel 10'
1:1 - Bartłomiej Kasprzak 56'

Zagłębie II Lubin - KKS 1925 Kalisz 0:0

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Pościg w starciu na szczycie Fortuna I ligi. ŁKS nie uciekł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty