Od pierwszego gwizdka w meczu towarzyskim podopieczni Xaviego narzucili swoje warunki gry. Najpierw Oriol Romeu efektownie złożył się do uderzenia i ostemplował poprzeczkę, zaś wynik otworzył po kwadransie Ousmane Dembele. Zawodnik FC Barcelony sfinalizował zespołową akcję.
W 19. minucie Federico Valverde próbował dośrodkować w pole karne, jednak na jego drodze stanął inny reprezentant Urugwaju. Sędzia główny uznał, że Ronald Araujo zagrał piłkę ręką i w konsekwencji wskazał na wapno.
Kilkadziesiąt sekund później Vinicius Junior stanął oko w oko z dobrze dysponowanym Marciem-Andre ter Stegenem. Z odległości 11 metrów brazylijski skrzydłowy oddał bardzo silny strzał i mógł pluć sobie w brodę. Po odważnej próbie 23-latka piłka odbiła się od poprzeczki bramki strzeżonej przez ter Stegena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za "kot"! Fantastyczne parady bramkarza
Nie był to najlepszy występ w wykonaniu Viniciusa. Historia powtórzyła się w końcówce pierwszej odsłony rywalizacji z FC Barceloną, kiedy gracz w Realu Madryt klarownej sytuacji znowu trafił w obramowanie bramki. Ostatecznie ekipa prowadzona przez Xaviego wygrała 3:0.
Rzut karny Viniciusa (od 0:47):
Czytaj więcej:
Wielki mecz w USA z udziałem "Lewego". Znamy składy na El Clasico
"Wymyślili to po mistrzowsku". Tak piłkarze Barcelony zabawili się Realem [WIDEO]