Wydłuża się lista piłkarzy, którzy w letnim oknie transferowym opuszczają Lechię Gdańsk. Joeri de Kamps to kolejny, który zgodził się rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. Wcześniej podobnie postąpili m.in. Mario Maloca, Michał Nalepa czy Jarosław Kubicki.
W przypadku de Kampsa sprawa była jasna. Chodziło przede wszystkim o pieniądze, bo 31-latek zdecydowanie częściej przebywał w gabinetach lekarskich niż na boisku. Miał być dużym wzmocnieniem, a transfer okazał się totalną klapą.
Lechia liczy, że lada moment na podobny ruch zdecyduje się Dusan Kuciak, którego dni w klubie są policzone. Słowak na razie wyłącznie trenuje z pierwszym zespołem. Nie ma natomiast pozwolenia na bycie nawet na ławce rezerwowych w meczach ligowych. Piątkowe starcie z Motorem Lublin oglądał z perspektywy trybun.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku Ilkaya Durmusa. Głos ma właściciel i prezes Lechii Paolo Urfer.
- Durmus zdecydował się opuścić klub i domaga się przed FIFA otrzymywania wynagrodzenia do czerwca 2025 r. Nie zamierzamy na to pozwolić - nasi prawnicy są przygotowani, a Durmus nie miał prawa wysuwać takich żądań. To on będzie musiał zrekompensować klubowi straty poniesione w wyniku swojego nieakceptowalnego zachowania - powiedział dla oficjalnej strony.
Przypomnijmy, turecki zawodnik wysłał do klubu wezwanie do zapłaty zaległych pensji, odczekał wymagane czternaście dni i rozwiązał kontrakt z winy klubu.
Jaki będzie finał tej historii? Całość prawdopodobnie potrwa kilka tygodni, jeśli nie miesięcy.
Ruchy odbywają się też w drugą stronę. Nowym piłkarzem gdańskiego zespołu został Dawid Bugaj. 19-latek został wypożyczony z włoskiego SPAL do końca obecnego sezonu. W umowie została też zawarta opcja wykupu. To zawodnik, który ma zabezpieczyć pozycję prawego obrońcy.
CZYTAJ TAKŻE:
Dziesiąty klub, każdy z innego kraju. James Rodriguez nie przestaje zaskakiwać
500. mecz Waldemara Fornalika w Ekstraklasie. Goni legendę