Gmoch zdradza, co sądzą w Grecji o polskich strażakach

PAP/EPA / LEFTERIS DAMIANIDIS oraz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Pożary w Grecji i Jacek Gmoch
PAP/EPA / LEFTERIS DAMIANIDIS oraz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Pożary w Grecji i Jacek Gmoch

- Oni w Grecji są uwielbiani. Uratowali szczególnie region Attyki przed ogromnymi pożarami - mówi o polskich strażakach dla WP SportoweFakty mieszkający w Grecji Jacek Gmoch. Były selekcjoner reprezentacji Polski musiał się ewakuować.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogromne pożary trawią nie tylko grecką wyspę Rodos, z której przeprowadzono największą ewakuację w historii Grecji. Ogień wystąpił także w kilku innych regionach Hellady.

Polscy strażacy pomagają

W akcji ratunkowej uczestniczą także polscy strażacy. I jak zdradza Jacek Gmoch, który mieszka w Grecji, cieszą się oni w tym kraju bardzo dużym poważeniem.

- Wielki szacunek dla polskich strażaków. Oni w Grecji są uwielbiani. Uratowali szczególnie region Attyki przed ogromnymi pożarami. Teraz dzielnie wspomagają i są noszeni na rękach za wiedzę, świetne przygotowanie i sprzęt, który posiadają - opowiada były selekcjoner reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pękniesz ze śmiechu. To najgorszy rzut karny w historii?

Strażacy są także wspomagani przez wojsko. Niestety, dochodzi także do tragedii. We wtorek doszło to tragicznego wypadku samolotu gaśniczego, w którym zginęło dwóch młodych oficerów. Mieli oni zaledwie 27 i 34 lata. W kraju ogłoszono żałobę narodową.

- Jesteśmy zmartwieni i jest nam przykro z powodu wypadków samolotu gaśniczego, w którym zginęło dwóch pilotów. To wszystko jest bardzo ciężkie dla nas - opowiada były trener.

Sam selekcjoner musiał uciekać ze swojego domu w Grecji. W rozmowie z nami trener mówi, że ten temat jest dla niego tak trudny, że jak na razie nie chce o tym rozmawiać.

Trudny czas dla seniorów

Sytuację w Grecji obecnie pogarsza pogoda. W Atenach temperatura w dzień dochodzi do 40 stopni Celsjusza. To jeszcze nic, bo w niektórych innych miejscowościach przekracza ona 45 stopni. Do tego nie ma co liczyć na deszcz, który pomógłby ugasić pożary.

- To niełatwy czas szczególnie dla starszych ludzi. Temperatury są bardzo niebezpieczne - twierdzi Jacek Gmoch. Na szczęście jednak uspakaja - życiu jego i jego najbliższych nic nie zagraża.

Pożary są spowodowane przez ogromne upały, a także susze. Pojawiły się jednak także przypadki podpalaczy. Według Gmocha mocniej w takich sytuacjach powinna zareagować Unia Europejska.

- Te pożary nie są spowodowane tylko wysoką temperaturą. Do tego doszła susza. Te problemy ma całe południe Europy. Unia Europejska powinna stworzyć specjalną służbę, by pomagać krajom, które dotknęła ta tragedia, tak jak to robią Polacy.

- Jestem bezpieczny. Mam obok siebie syna i przyjaciół, którzy nam bardzo pomagają. Do tego też sąsiedzi - opowiada.

Apeluje do polskich turystów, żeby nie bać się przyjazdu do Grecji. Zwraca uwagę, że podobne problemy mają miejsce w całej południowej Europie.

- Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku to się nie powtórzy i nie będzie ogromnych strat. Chciałbym zaapelować, by turyści nie bali się przyjeżdżać do Grecji. Tak naprawdę całe południe Europy od Hiszpanii do Turcji jest zagrożone i jest trudna sytuacja - opowiada.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Sekretarz PZPN ujawnia. To usłyszał od Santosa o ofercie z Arabii Saudyjskiej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty