Niepokojące informacje o znanym piłkarzu. Otwarcie wspiera sektę

Getty Images / Lars Ronbog / Na zdjęciu: Pione Sisto
Getty Images / Lars Ronbog / Na zdjęciu: Pione Sisto

Reprezentant Danii Pione Sisto musi zmierzyć się z dużym problemem. Piłkarz od dłuższego czasu wspiera sektę, na terenie której zmarło dziecko.

Nazwisko reprezentanta kraju związanego z FC Midtjylland często trafia na czołówki duńskich gazet. Z pewnością nie o takiej sławie marzył Pione Sisto, który na własne życzenie wpakował się w poważne problemy.

28-latek nawet nie ukrywa, że wspiera sektę. "Pineal Foundation jest jednym z wielu duchowych, kulturalnych, środowiskowych i ekologicznych projektów, którym poświęciłem swój czas i energię. Jestem patronem fundacji, ponieważ inspiruje mnie jej filozofia, ideały, zasady i wybrany sposób życia" - wpis o takiej treści opublikował na Instagramie.

Według informacji magazynu "Visao", Sisto jest właścicielem pięciohektarowej działki w portugalskiej gminie Seixo da Beira. Znany zawodnik postanowił ją wynająć wspomnianej wcześniej organizacji liczącej kilkadziesiąt osób.

W lokalnych mediach zrobiło się głośno w sprawie sekty Kingdom of Pineal. Otóż na wynajmowanym przez Sisto terenie zmarło 13-letnie dziecko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skradł show przed graczami Juventusu. Zobacz, co zrobił z piłką

Zwłoki miały zostać skremowane bez wiedzy tamtejszych władz sanitarnych. Niebawem rozpocznie się śledztwo prokuratury generalnej dotyczące Kingdom of Pineal.

Sisto w duńskiej kadrze rozegrał 26 spotkań i był uczestnikiem MŚ 2018. Swego czasu jako gracz Celty Vigo zanotował 110 występów w Primera Division.

Czytaj więcej:
Wszystko przesądzone? Rzeczywistość brutalnie zmiażdżyła plany PZPN
Duży transfer w Niemczech potwierdzony. Niecodzienne zachowanie piłkarza na Instagramie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty