Polka przeżyła koszmar. Stalker zniszczył jej życie

Instagram / Dorota Hałatek / Na zdjęciu: Dorota Hałatek.
Instagram / Dorota Hałatek / Na zdjęciu: Dorota Hałatek.

Dorota Hałatek jest uznawana za jedną z najpiękniejszych zawodniczek w polskiej Ekstralidze kobiet w piłce nożnej. 21-latka padła ofiarą stalkera, który zniszczył jej życie.

Dorota Hałatek to zdecydowanie jedna z najlepszych piłkarek młodego pokolenia. Urodzona w 2002 roku w Tychach rozpoczęła swoją przygodę z tym sportem w wieku dziesięciu lat w APN GKS Tychy.

Kolejne dwa lata spędziła w Polonii GKS Tychy, aby w 2017 roku przenieść się do Czarnych Sosnowiec. Od nowego sezonu będzie zawodniczką Górnika Łęczna. Jej talent nie umknął także gospodarzom popularnego programu "TurboKozak" transmitowanego w stacji CANAL+ w którym wzięła udział.

Półtora roku temu życie piłkarki zamieniło się w koszmar. Stalker zaczął wypisywać obraźliwe rzeczy w kierunku Hałatek, którego ona nie potrafiła zrozumieć. - Pamiętam ten dzień, kiedy ona schodząc po schodach zwróciła uwagę mnie i żonie, że jakiś dziwny wpis się tam pojawił na Instagramie czy gdzieś, i że ona nie rozumie tego - wspomina Sebastian Hałatek, ojciec piłkarki w materiale "Interwencji" emitowanej w Polsacie.

- Bałam się, widziałam, jak szybko jego działalność się rozszerza. To nie jest tylko pisanie komentarzy jednej, drugiej, trzeciej osobie, którą znam. Przechodził już na moją rodzinę, na mojego tatę, na mojego dziadka, brata… Wszystkich, którzy mają to samo nazwisko co ja. Znajdował ich i pisał do nich. Bałam się po prostu o moją rodzinę - tłumaczy Dorota Hałatek.

Stalker nie dawał żyć młodej piłkarce, ale także jej rodzinie i znajomym. Wszyscy otrzymywali wiadomości, niektóre były wysyłane nawet w środku nocy. Jak się okazało ofiar Aleksandra K. było kilkadziesiąt, a Hałatek rozważała nawet zakończenie kariery.

Jak się okazało sprawcą jest osoba dobrze znana śląskiej policji. Aleksander K. w przeszłości został skazany przez sąd za prześladowanie swoich koleżanek ze studiów na kierunku dziennikarstwo Uniwersytetu Śląskiego.

W rozmowie z dziennikarzem "Interwencji" sprawca nie przyznawał się do żadnych z czynów oraz twierdził, że to nie on uwziął się na piłkarki oraz ich znajomych. Przyznał, że pobyt w więzieniu go zresocjalizował. Tym samym wydaje się, że sprawa z 27-latek nie zakończy się tak szybko.

Zobacz także:
Skandale wokół reprezentacji Polski i PZPN. Działacze związku reagują
Bayern nie miał litości! Tylko spójrz na ten wynik

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!

Komentarze (0)