Tak piłkarze Legii wracali z Częstochowy. Uwagę przykuwa jeden szczegół

Pierwsze śliwki robaczywki. Rzuty karne zdecydowały w Superpucharze Polski

W sobotę oficjalnie rozpoczął się sezon piłkarski w naszym kraju. W Częstochowie odbył się mecz o Superpuchar Polski.

Do rywalizacji przystąpił mistrz - Raków Częstochowa oraz zdobywca Fortuna Pucharu Polski - Legia Warszawa. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem.

Sporo działo się za to w końcówce, gdy swoją okazję miał Raków. Piłka po strzale Marcina Cebuli trafiła jednak w poprzeczkę. W rzutach karnych lepsi okazali się natomiast podopieczni Kosty Runjaica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza

Następnie "Wojskowi" odebrali trofeum. Symboliczny Superpuchar trafił natomiast na czoło autokaru, którym podróżowali zawodnicy stołecznego klubu.

Zdjęcie opublikował na Twitterze dziennikarz TVP Sport Piotr Kamieniecki. "Artur Jędrzejczyk opowiadał, że ten był symboliczny, podpisany z wiarą w zdobycie trofeum" - dodał.

Tymczasem już 21 lipca Legia Warszawa rozegra pierwszy mecz w PKO Ekstraklasie. Zmierzy się z beniaminkiem - ŁKS Łódź. Dzień później Raków Częstochowa podejmie Jagiellonię Białystok.

Czytaj także:
- Tak PZPN się jeszcze nie skompromitował. "Katastrofa komunikacyjna"
- Prawdziwa klątwa. Raków podtrzymał niechlubną serię