To koniec pewnej epoki. Na Old Trafford trafił w 2011 roku, gdy jeszcze drużynę prowadził legendarny sir Alex Ferguson. Od tamtego czasu David de Gea wystąpił w 415 spotkaniach Premier League i 148 razy zachował czyste konto.
Wraz z końcem czerwca 45-krotny reprezentant Hiszpanii wypełnił swój kontrakt z Manchesterem United. "Czerwone Diabły" miały zaproponować mu nową umowę ze znacznie niższą pensją niż dotychczas (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
"Chciałem wyrazić moją wdzięczność za uznanie i miłość, której doświadczyłem w ostatnich 12 latach. Osiągnęliśmy sporo odkąd mój drogi sir Alex Ferguson sprowadził mnie do tego klubu i dał mi szansę, abym mógł nosić diabelską koszulkę. Za każdym razem, gdy ją zakładałem, byłem niesamowicie dumny. Dowodzenie zespołem, reprezentowanie tej instytucji, największego klubu na świecie, było zaszczytem, którego może dostąpić tylko niewielu piłkarskich szczęśliwców - napisał piłkarz".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
[b]
[/b]Manchester United stracił podstawowego bramkarza, jednak już niedługo na Old Trafford pojawi się nowy golkiper. Jak podkreśla "La Gazzetta dello Sport", rozmowy "Czerwonych Diabłów" z Interem Mediolan na temat transferu Andre Onany są na ostatniej prostej.
Szefowie United zaproponują za Kameruńczyka 50 milionów euro plus 5-10 milionów euro w formie bonusów. Onana ma związać się z Manchesterem pięcioletnim kontraktem. Golkiper Interu Mediolan będzie zarabiał w Anglii około 115 tysięcy funtów tygodniowo, czyli dużo mniej niż zarabiał De Gea (około 350 tysięcy).
Wszystko wskazuje na to, że wszystkie formalności związane z transferem Onany zostaną zrealizowane najpóźniej w środę.
Zobacz także:
Gwiazdor Lecha Poznań naciskał na transfer. Klub wykonał jeden ruch, by go uspokoić