Sparingowa środa. GKS Katowice trafiony na finiszu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Luis Fernandez, Mateusz Marzec (z lewej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Luis Fernandez, Mateusz Marzec (z lewej)

Rozkręca się okres przygotowań do rozpoczęcia sezonu na szczeblu centralnym. W środę w sparingu zaprezentował się między innymi GKS Katowice, który przegrał z rumuńskim FC Voluntari 0:1 po golu w końcówce podstawowego czasu.

GKS Katowice spotkał się w Kielcach z FC Voluntari, który zajął dziewiąte miejsce w poprzednim sezonie rumuńskiej ekstraklasy. Pierwszoligowiec nie znalazł sposobu na strzelenie gola przebywającemu na zgrupowaniu w Polsce zespołowi. Karą za to było trafienie w końcówce podstawowego czasu na 1:0 Doru Andreia.

Konfrontacja Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wisłą Płock była sparingiem dwóch zespołów, które zakończyły poprzedni sezon rozczarowane. Podbeskidzie nawet nie dostało się do barażów o awans, a Wisła spadła z PKO Ekstraklasy. W następnych rozgrywkach kluby powalczą o punkty w Fortuna I lidze. Na razie spotkały się w sparingu i Nafciarze zwyciężyli w nim 2:1, choć jako pierwsi stracili gola.

Jeszcze więcej - cztery gole padły w meczu GKS-u Tychy ze Skrą Częstochowa. W następnym sezonie zespoły nie będą grać o punkty, ponieważ Skra spadła z zaplecza PKO Ekstraklasy. GKS Tychy prowadził 2:0, ale stracił całą przewagę w ostatnim kwadransie podstawowego czasu i zremisował 2:2. Wcześniej Skra była nieskuteczna i nie wykorzystała nawet rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Sparingowa środa:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Płock 1:2 (1:1)
GKS Katowice - FC Voluntari 0:1 (0:0)
GKS Tychy - Skra Częstochowa 2:2 (1:0)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty