Wszystko zaczęło się od Cristiano Ronaldo, który zimą przeniósł się z Manchesteru United do Al-Nassr. Transfer Portugalczyka najwyraźniej tylko wzbudził apetyt wśród Saudyjczyków, którzy latem przeszli do ofensywy. Co prawda nie udało im się przekonać Lionela Messiego, któremu oferowano wprost astronomiczne sumy. Do ligi arabskiej dołączyli jednak Karim Benzema i N'Golo Kante. Następny w kolejce ma być choćby Riyad Mahrez.
Z kraju Środka Wschodu dotarły informacje, że Saudyjczycy mają także chrapkę na pozyskanie Roberta Lewandowskiego. Ewentualny transfer Polaka byłby bardzo zaskakujący, biorąc pod uwagę to, że trafił on do FC Barcelony raptem rok temu i jest twarzą projektu Xaviego. Trudno było spodziewać się, że "Lewy" zadowoli się tylko jednym sezonem w lidze hiszpańskiej, o której myślał od dawna.
Lewandowski potwierdził, że na obecnym etapie kariery nie planuje zmiany klubu. - Nie było takiego tematu - podkreślił napastnik Dumy Katalonii i reprezentacji Polski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. - Nie myślę o tym, bo dlaczego miałbym myśleć, skoro nie ma tematu. Tym bardziej, że mój kontrakt jeszcze trochę trwa. Widzę, co się dzieje, ale mnie to nie dotyczy, bo na razie mam inne priorytety - wyraźnie zaznaczył.
Wiadomo, że dla Saudyjczyków pieniądze nie są żadnym problemem. Nie można zatem wykluczyć, że za jakiś czas temat Lewandowskiego w lidze arabskiej wróci. O tym, że pozyskanie Polaka z punktu widzenia finansowego to dla klubów z tamtejszej ligi najmniejszy kłopot mówił w wywiadzie dla dziennikarza WP SportoweFakty, Piotra Koźmińskiego, Abdulmohsen Algabbani.
- Jest tu wystarczająco duży budżet, aby ściągnąć więcej wielkich gwiazd, które będą promocją ligi i podniosą jej jakość. Lewandowski może być jednym z takich piłkarzy, dlaczego nie? A czy Arabia Saudyjska mogłaby sobie pozwolić na sprowadzenie go? Oczywiście, że tak! - opowiadał dziennikarz z Rijadu, a całość rozmowy można przeczytać tutaj ->>.
Zobacz również:
Lewandowski rozumie Santosa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!