[tag=697]
Inter Mediolan[/tag] w finałowym starciu o puchar Ligi Mistrzów uległ Manchesterowi City (---> RELACJA) i... teraz zaczyna się szukanie winnych. Po ostatnim gwizdku oberwało się Szymonowi Marciniakowi. Zdaniem włoskich kibiców i ekspertów, polski sędzia faworyzował "The Citizens".
Jedna z jego decyzji miała nawet wypaczyć wynik meczu. O co konkretnie chodzi? Polak zebrał bardzo dobre noty, ale Włosi wytykają mu to, że "popuścił" Ilkayowi Gundoganowi, który - ich zdaniem - spokojnie zasługiwał na dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Na temat Marciniaka wypowiedział się były, międzynarodowy sędzia - Graziano Cesari, który wystawił mu ocenę... 5,5. Jak ją uzasadnił?
- Marciniak? Trzymał gwizdek i kartki w kieszeni. Na temat żółtych kartek dla Nicolo Barelli w 59. minucie czy i Romelu Lukaku w 82. minucie nie mam nic do powiedzenia - rozpoczął w rozmowie dla "Mediaset".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!
- W pierwszej połowie nie upomniał nikogo, mimo że powinien to zrobić. Gundogan zasługiwał na żółtą kartkę za faul na Federico Dimarco, a w drugiej części spotkania bardzo wyraźnie sfaulował Lautaro Martineza - zauważył były arbiter.
Graziano Cesari wypowiedział się także na temat bramki Rodriego, która dała Manchesterowi City upragniony tytuł. - Sytuacja szczególna i sporna - ocenił Włoch.
- Ilkay Gundogan prawdopodobnie dotknął piłki ręką. Szymon Marciniak najwyraźniej uznał to za mimowolne i gol decydujący o losach meczu został uznany - zakończył Graziano Cesari.
Czytaj także:
Nie wahał się. Legendarny sędzia tak nazwał Marciniaka
Manchester City zdominuje Europę? "Wielkiej rewolucji nie przewiduję"