- Ten sezon jest moim ostatnim w Wieczystej Kraków, nie przedłużę kontraktu. Też trochę ze względu na zdrowie. Coś się kończy, ale też coś się zaczyna. Właśnie otwieram TikToka i tam dopiero zobaczycie, co będzie się działo - powiedział Sławomir Peszko w Kanale Sportowym.
Następnie zaznaczył, że jeszcze "przyjdzie czas na podziękowanie". - Planuję zrobić jeszcze jakiś "evencik". Pewnie ciężko będzie o mecz z okazji końca kariery. W obecnej sytuacji, jeżeli nie awansujemy (z Wieczystą Kraków - dop. red.), to też źle się tak żegnać było - kontynuował wielokrotny reprezentant Polski.
Nie ukrywał też, że to dla niego "bardzo ciężka decyzja". - Ja tylko w piłkę grałem. Nic więcej nie robiłem - spostrzegł Peszko.
ZOBACZ WIDEO: Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy
O swojej decyzji poinformował również na Facebooku. "Nadszedł moment, aby powiedzieć koniec - mijający sezon jest moim ostatnim na boiskach" - napisał.
"Dziękuję wszystkim, których spotkałem na piłkarskiej drodze - kolegom z szatni, trenerom, działaczom, lekarzom, dziennikarzom, ale przede wszystkim moim fanom i kibicom! I oczywiście bliskim za wiele lat wyrozumiałości" - podkreślił.
"Zawsze walczyłem o swoje i czerpałem z piłki na maxa! Ocenę moich występów pozostawiam Wam. Koniec to jednak równocześnie początek - mogę Was zapewnić, że dopiero teraz BĘDZIE SIĘ DZIAŁO" - podsumował Sławomir Peszko.
Karierę piłkarską Peszko rozpoczął w wieku 11 lat w Nafcie Jedlicze, skąd w 2000 roku przeniósł się do Wisły Płock. W Ekstraklasie zadebiutował 5 kwietnia 2003 roku. Do 2008 roku bronił barw "Nafciarzy".
Później grał w takich klubach jak Lech Poznań, FC Koeln, Wolverhampton Wanderers, Parma, Lechia Gdańsk, Wisła Kraków i Wieczysta Kraków. 44 razy wystąpił w meczach seniorskiej reprezentacji Polski. Zdobył w nich dwie bramki.
Czytaj także:
> Dwie potęgi staną naprzeciwko siebie. Bardzo ważny cel
> Raków nie zwalnia tempa. Trzeci transfer mistrza Polski