Marek Saganowski: Wierzę w czysty sport

PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Marek Saganowski
PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Marek Saganowski

Trudnej misji podjął się Marek Saganowski. Przyszedł do Wisły Płock na dwie kolejki przed końcem sezonu, gdy zespół ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. - Jestem ambitny. Nie boję się wyzwań - mówił nowy trener Nafciarzy.

Mówi się, że jak spadać, to z wysokiego konia. Marek Saganowski na "dzień dobry" będzie musiał zmierzyć się z Markiem Papszunem i Rakowem Częstochowa, który dopiero co został nowym mistrzem Polski. Można sobie wyobrazić łatwiejszego przeciwnika na debiut w tak trudnym momencie.

Wisła Płock jest najgorszym zespołem rundy wiosennej, a jej przewaga nad strefą spadkową jest coraz mniejsza. W tym momencie przewaga nad Śląskiem Wrocław wynosi jedynie dwa punkty i przy niekorzystnym scenariuszu już dziś zespół z Płocka może znaleźć się w miejscu zagrożenia.

- Dostałem prośbę, by podjąć się tej misji. Jestem ambitnym człowiekiem i cieszę się, że zostałem obdarzony zaufaniem. Propozycja z Ekstraklasy jest nie do odrzucenia - powiedział Saganowski na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

W Płocku na samo słowo "Raków" ludzie dostają gęsiej skórki. Wszystko przez mecz z rundy jesiennej, gdy częstochowianie po prostu zmietli Nafciarzy z powierzchni ziemi, wygrywając aż 7:1. - Aż tak daleko nie sięgałem. Oglądałem kilka ostatnich meczów, m.in. z Legią, ze Śląskiem. Mamy plan na Raków, choć zdajemy sobie sprawę, że to mistrz Polski i najlepiej zorganizowana drużyna w kraju - przyznał trener Saganowski.

W niedzielę odbędą się dwa bardzo istotne mecze w kontekście utrzymania. Z jednej strony Wisła będzie rywalizować z Rakowem, ale wcześniej dojdzie do starcia Śląska Wrocław z Miedzią Legnica. - Wierzę w czysty sport. Wierzę, że Miedź zaprezentuje się przynajmniej w taki sposób, jak w meczu z Pogonią i zrobi wszystko, żeby wygrać ze Śląskiem - powiedział Saganowski.

Co jego zdaniem było największym problemem Wisły dotychczas? - Zespół w wielu meczach nie potrafił utrzymać korzystnego wyniku. Dość często nadziewaliśmy się na kontrataki. Balans w fazie przejścia z ataku do obrony nie był zachowany. Głównie na tym się skupialiśmy. Ważne będą też głowy zawodników, bo jakość w tym zespole jest bardzo duża - podkreślił trener Wisły.

Początek meczu Wisła Płock - Raków Częstochowa w niedzielę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Moment chwały Badii, w Legii zabrakło najważniejszego
"Ligowy kac". Media komentują porażkę Barcelony

Komentarze (0)