[tag=5344]
[/tag]Do Górnika Zabrze Lukas Podolski przyszedł dwa lata temu i chyba nikt nie przypuszczał wtedy, że jego przygoda z Górnikiem może potrwać aż cztery sezony. A tak się stanie jeśli 130-krotny reprezentant Niemiec wypełni podpisany w piątek dwuletni kontrakt.
Niedługo po ogłoszeniu tej decyzji trzeci strzelec w historii niemieckiej kadry (49 bramek) opowiedział WP SportoweFakty o powodach tej decyzji.
Rodzina, kibice, wyjazd do Poznania. Jak się okazuje, wpływ na ostateczną decyzję 38-letniego obecnie Podolskiego miało kilka czynników. Również, co oczywiste, dobra forma sportowa. Do tej pory mistrz świata z 2014 roku rozegrał dla Górnika 59 spotkań, w których strzelił 16 goli i zaliczył 14 asyst.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Wśród kibiców Górnika euforia po przedłużeniu przez ciebie kontraktu. Rozumiem, że ty też jesteś szczęśliwy…
Lukas Podolski, były piłkarz m.in FC Koeln, Bayernu, Arsenalu, Interu, Galatasaray, obecnie Górnik Zabrze:
Tak, bo gdybym nie był tu szczęśliwy, to przecież nie przedłużyłbym umowy. Oczywiście, rozmawiałem z rodziną, oni też czują się tu bardzo dobrze, nie miałem od nich żadnych negatywnych sygnałów. Przyznaję też, że wielką rolę w tym, że przedłużyłem kontrakt mieli kibice. Widzę jak się cieszą teraz, po przedłużeniu, ale widziałem też wcześniej jak im zależy żebym został. Dałem im już trochę radości, ale chcę dać jeszcze więcej.
ZOBACZ WIDEO: Problemy w klubie Kamila Glika. Możliwy powrót do Polski?
Chcę, żeby kibic Górnika był szczęśliwym człowiekiem. Pojechałem z fanami do Poznania, widziałem jak ich to cieszy, jak ważny jest dla nich Górnik. Chcę, żeby to była jedna wielka rodzina. Poza tym dobrze się czuję fizycznie, więc poszedłem na całość i od razu podpisałem na dwa lata.
No właśnie. Bo to jest zaskoczenie. Wydawało się, że jeśli przedłużysz, to znów o rok…
Tak, ale mam formę, mam zdrowie, a skoro przedłużyłem o dwa lata, to będę tu grał do 40-tki. To fajny numer. Poza tym czwarta trybuna. Jest budowana i kusi mnie, żeby jeszcze zagrać dla Górnika przy pełnym stadionie. Dzięki tej dwuletniej umowie to może się zrealizować.
I jeszcze jedno: ktoś może powiedzieć, że czekałem aż się utrzymamy. Szczerze? Nie miało to znaczenia. Teraz mogę ci powiedzieć, że nawet gdybyśmy spadli, to i tak bym przedłużył. Bo dla mnie znaczenie ma Górnik, a nie liga, w której występuję. Oczywiście, nigdy nie jest fajnie spaść patrząc ze sportowego punktu widzenia, ale jeszcze raz: dla mnie liczy się klub, a nie szczebel rozgrywek. Nie odwróciłbym się plecami od klubu dlatego że spadł z ligi.
Były też propozycje z innych krajów, z innych lig. Teraz możesz już powiedzieć: brałeś je realnie pod uwagę?
Inne kluby widziały, że wciąż strzelam gole, że jestem najlepszym asystentem ligi. I fakt: leżały oferty na stole. Ale szczerze? Raczej nie brałem pod uwagę kolejnej przeprowadzki, wyjazdu gdzieś na kolejny rok. Oczywiście, musiałem to wszystko przemyśleć, gdzieś tam się zastanawiałem: grać dalej, a może skończyć i zająć się czymś innym.
Myślałeś o zakończeniu kariery?
Na pewno taka myśl gdzieś krążyła, ale chyba nie za mocno. Kocham grać w piłkę, kocham dawać radość kibicom. A tu w Zabrzu czuję, że ją daję. Ciężko byłoby mi to zostawić. Może Zabrze to nie Gdańsk, czy Wrocław, ale ten nasz Śląsk jest na swój sposób wyjątkowy, ma swój temat. Bardzo dobrze się tu czuję.
Lukas, dziękujemy! pic.twitter.com/MgjSUGOa2H
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) May 19, 2023
Trochę jednak trwały te dyskusje, czy przedłużysz kontrakt. O co chodziło w negocjacjach z klubem, skoro nie o pieniądze?… Te punkty o których mówiłeś zostały zrealizowane?
Wiadomo, że coś żeśmy dogadali, bo pewnie inaczej tego kontraktu by nie było. Ale mówię jasno: to jest kontrakt piłkarski. Chcę trenować, grać mecze. Natomiast oczywiście: swoim nazwiskiem chętnie pomogę. Przyprowadziłem do Górnika trzech sponsorów, zawsze mogę pomóc przy zgrupowaniach. Ale przede wszystkim chcę dawać kibicom radość na boisku.
A co by było gdyby okazało się, że Górnik jest do kupienia? Znasz przecież mocnych ludzi, duże firmy…
No znam. Jak powiedziałem, przez te dwa lata chcę grać w piłkę, natomiast, gdyby pojawiły się jakieś sygnały, że Górnik jest do wzięcia, to wtedy zobaczymy. Na razie jednak takich sygnałów nie ma, więc szkoda czasu, żeby się nad tym zastanawiać.
Mówiłeś o roli kibiców. Mecz z Pogonią zobaczy komplet widzów, czyli ponad 21 tysięcy. I właśnie to o chodzi…
Dokładnie. Mówiłem ci w poprzednim wywiadzie, że nam kibice bardzo pomagają. I na boisku, ale pomagają też klubowi, bo przecież Górnik może zarabiać na dniu meczowym. Czasy są ciężkie, dla klubu, nie tylko dla tego klubu, to ważna część finansów. Myślę, że jak raz na dwa tygodnie kibic przyjdzie na mecz i wspomoże klub, choćby drobnymi pieniędzmi, to będzie fajnie.
Marzy mi się, aby w Górniku powstała taka kultura kibicowania , że fani są z nami bez względu na to, czy wygramy pięć meczów z rzędu, czy gdy zaliczymy trzy porażki. Marzy mi się, żeby stadion na każdym meczu był co najmniej w 80 procentach pełen. Żebyśmy stworzyli coś na kształt tego co jest w Liverpoolu. Że ich stadion to ich twierdza. Jak ktoś tam przyjeżdża grać, to musi mu być ciężko.
Jan Urban powiedział w czwartek, że słyszał, iż Lukas Podolski zostaje. A czy Lukas Podolski słyszał, że zostaje Jan Urban?
Tego nie słyszałem, wiem tylko, że prowadzone są rozmowy. Jan Urban jest też byłym piłkarzem Górnika, zna ten klub, a to zawsze dodatkowa wartość. A skoro ja podpisałem na dwa lata, to może i trener Urban też podpisze na dwa lata?
Gliwice miasto Górnika #kibice #gliwice #trójkolorowi pic.twitter.com/TPOvvVWOzG
— Lukas-Podolski.com (@Podolski10) May 18, 2023
Mówiliśmy, że stadion na mecz z Pogonią będzie pełen. Ty ufundowałeś 1000 biletów dla kibiców z Gliwic, gdzie się urodziłeś. Jak się udała ta akcja?
Bardzo dobrze. Było dużo ludzi, zwłaszcza dzieci, a to mnie zawsze cieszy. Gliwice to miasto Górnika. Jak mówiłem, bardzo lubię dawać kibicom radość i tam też ją widziałem.
Macie ostatnio świetną serię, jesteście na szóstym miejscu w tabeli. Jak może wyglądać przyszły sezon?
Musimy być realistami. Nie jesteśmy jako klub przygotowani do walki na przykład o mistrzostwo. Nie upadłem na głowę, żeby coś takiego obiecywać. Ale będziemy walczyć. Nie wiem, którą pozycję zajmiemy, chcemy grać fajną piłkę i dawać radość kibicom. Tak jak to jest ostatnio.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
"Lukas, dziękujemy!" Jest decyzja w sprawie Podolskiego
A jednak? Marciniak z szansą na finał Ligi Mistrzów